Mojemu obecnemu klubowi nie mówię nie - rozmowa z Makare Wilson, zawodniczką Impela Wrocław
Najlepsza w tym sezonie środkowa Orlen Ligi przyznaje, że piąte miejsce nie było szczytem marzeń jej zespołu, ale wspólnie z koleżankami zrobi wszystko, by skończyć ligę jak najwyżej.
Marcin Olczyk: Co zadecydowało o ostatnim zwycięstwie z Budowlanymi?
Makare Wilson: Przede wszystkim po poprzednim meczu bardzo cieszyłyśmy się ze zwycięstwa, ale jednocześnie byłyśmy mocno sfrustrowane poziomem naszej gry, dlatego w środę bardzo nam zależało na tym, żeby wszystko robić lepiej i awansować do kolejnej rundy. W rewanżu starałyśmy się być dużo bardziej skoncentrowane i konsekwentne w tym, co robimy na boisku.
Na czym w takim razie polegała wasza przemiana?
- Zmieniło się nasze nastawienie mentalne. Inaczej psychicznie podeszłyśmy do tego meczu. Ważne było odpowiednie postrzeganie poszczególnych elementów gry. Starałyśmy się ograniczać błędy w bloku i za wszelką cenę uniemożliwiać przeciwniczkom zdobywanie więcej niż dwóch punktów w jednej serii, co często było bardzo trudne. Tym bardziej jestem dumna z moich koleżanek, które wykonały świetną pracę, zwłaszcza w przyjęciu, ponieważ z tego, co wiem w Atlas Arenie odbieranie zagrywek jest niezwykle trudne. One jednak znakomicie sobie z tym poradziły.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Zwycięstwo 3:0 może wskazywać, że ten mecz był dla was "spacerkiem". Zgodzi się pani z tym stwierdzeniem?
- Zdecydowanie nie będzie to wynik jakiego oczekiwałyśmy. Cały sezon walczyłyśmy i, choć było ciężko, udowodniłyśmy rywalkom, że możemy być groźnym zespołem. Zgubił nas brak konsekwencji. Oczywiście piąte miejsce jest lepsze niż ostatnie czy walka o utrzymanie w Orlen Lidze. Dlatego jestem pełna uznania dla koleżanek, że z pełną determinacją walczą, o to żeby zakończyć ten sezon jak najlepiej.
Jaka w tej chwili panuje atmosfera w zespole? Czy gdzieś z tyłu głowy cały czas rozpamiętujecie fatalny początek sezonu w wykonaniu waszej drużyny?
- Osobiście mam same dobre doświadczenia z pobytu w Polsce i jestem bardzo wdzięczna zarówno Impelowi jak i koleżankom za wszystko, bo dzięki nim ten pierwszy rok w waszym kraju jest dla mnie bardzo pozytywny. Oczywiście każdy człowiek przyjemne doświadczenia chciałby powtarzać, dlatego jeśli będzie możliwość chętnie tu wrócę, bo klub był dla mnie bardzo dobry, dziewczyny też, więc… zobaczymy.
Co może pani powiedzieć o poziomie sportowym Orlen Ligi po rozegraniu już niemal całego sezonu w Polsce?