Diamenty, muzyka i wulkan - alfabet Ligi Światowej 2013

Portal SportoweFakty.pl prezentuje w alfabetycznym skrócie najbardziej pamiętne momenty, wyróżniające się postacie oraz inne ciekawostki związane z 24. edycją turnieju.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

A jak afera

Reprezentacja Polski  poniosła w Bułgarii nie tylko klęskę sportową, lecz również natknęła się na kłopoty natury pozaboiskowej. Doświadczył ich nasz przyjmujący Michał Winiarski, który podczas jednego z treningów w Warnie nabawił się kontuzji łydki.

- Sytuacja była trudna, ponieważ organizatorzy w Bułgarii odmówili pomocy i nie chcieli udostępnić sprzętu medycznego - mówił komentator Polsatu Sport, Tomasz Swędrowski. Bułgarzy wyparli się tego zarzutu twierdząc, że Aleksander Winaliew, odpowiadający za organizację meczów w ich kraju, zabrał Polaka na pogotowie własnym samochodem.

Tam przeprowadzono niezbędne badania, ale z pierwszą diagnozą nie zgadzał się lekarz polskiej kadry Jan Sokal. Dopiero po jego interwencji, Winiarski został przebadany raz jeszcze lepszej jakości sprzętem (ultrasonografem), co umożliwiło właściwą ocenę urazu.

B jak bestia

Tym słowem trener reprezentacji Włoch Mauro Berruto określił rozgrywki Ligi Światowej. Dodał również, że zespoły w niej uczestniczące muszą radzić sobie z różnego rodzaju przeciwnościami, co jednak wpływa korzystnie na charaktery zawodników. - Dziś grasz tu, a za kilka dni na zupełnie innym, odległym kontynencie. Po drodze czeka cię długa, wyczerpująca podróż, nieprzyjemny jetlag, a i tak masz wyjść na boisko i walczyć o zwycięstwo. To jest szkoła życia, idealna dla moich młodych siatkarzy. Ja uważam, że człowiek dojrzewa poprzez trudności, zawodnik i drużyna też. Ciężkie chwile są nam niezbędne - skomentował Berruto w wywiadzie udzielonym portalowi SportoweFakty.pl.

C jak challenge

Jedna z nowości w minionej edycji Ligi Światowej. System wideoweryfikacji był już obecny w niektórych krajach w fazie interkontynentalnej, lecz jego prawdziwa wartość została udowodniona podczas Final Six w Mar del Plata. Kapitanowie drużyn chętnie z niego korzystali i nierzadko odnosili z tego powodu korzyści. Warto również zaznaczyć, że bardzo sprawnie spisywali się sędziowie, którym sprawdzenie poszczególnych akcji na monitorze nie zajmowało dużo czasu.

D jak diamenty

W ostatnich dwóch miesiącach, na arenie międzynarodowej swoje nieprzeciętne możliwości pokazało kilku "nieopierzonych" jeszcze zawodników. Zjawisko to dało się zaobserwować chociażby na pozycji libero, gdzie na "szerokie wody" wypłynęli mało znani wcześniej Erik Shoji, Jenia Grebennikov czy nawet już 31-letni Mario Junior, znajdujący się przez wiele lat w cieniu utytułowanego Sergio.
Erik Shoji (nr 22) w meczach z Polską pokazał, że drzemią w nim spore możliwości Erik Shoji (nr 22) w meczach z Polską pokazał, że drzemią w nim spore możliwości
E jak emocje

W 100 rozegranych meczach nie mogło zabraknąć różnego rodzaju emocji, od wielkiego szczęścia jednych aż po łzy innych. Warto podkreślić, że w każdej z grup o awansie do Final Six decydowała dopiero ostatnia kolejka spotkań. Najboleśniej o istocie decydującego spotkania przekonali się Holendrzy (o tym więcej pod literą "G").

F jak futbolista

Podczas spotkania pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi w katowickim Spodku, na trybunach można było dostrzec prawego obrońcę Borussii Dortmund Łukasza Piszczka. - Siatkarski mecz oglądałem pierwszy raz i bardzo mi się podobał. Wcześniej nie miałem okazji, bo trudno było znaleźć wolny czas. Teraz, ze względu na kontuzję, mam go znacznie więcej i skorzystałem z zaproszenia Piotra Gacka - powiedział na temat swojego "debiutu" w hali.

Przy okazji, dodał również w żartobliwy sposób, że nie zamierza zmieniać dyscypliny sportowej. - Na siatkarza jestem za mały, chyba, że libero - skomentował z uśmiechem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×