Andrzej Wrona: Przed nami najtrudniejszy krok

PGE Skra Bełchatów po zwycięstwie w tie-breaku w niedzielę oraz w trzech setach w poniedziałek jest bliska awansu do finału. By to uczynić, potrzebuje jednej wygranej.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Po niedzielnym tie-breaku i wyrównanej walce, którą według zawodników rozstrzygnął swoją zagrywką Mariusz Wlazły, w poniedziałek Jastrzębski Węgiel walkę nawiązał tylko w premierowej odsłonie. - Na pewno spodziewaliśmy się trudnego meczu i zagraliśmy bardzo skoncentrowani. Byliśmy przygotowani na wszystko i spisaliśmy bardzo dobrze, dlatego to spotkanie skończyło się w trzech setach - wyjaśnił po meczu Andrzej Wrona.

PGE Skra Bełchatów w całym meczu popisała się skutecznością 58 proc. w ataku, a rywale punktami zakończyli 30 z 62 ataków, a także ośmiokrotnie zostali zablokowani. Jastrzębianie popełnili 11 błędów w przyjęciu oraz osiem w ataku. - Nie ma perfekcyjnych spotkań, nie widziałem jeszcze takiego, ale zagraliśmy dobre spotkanie, szczególnie na zagrywce, która ustawiła potem resztę elementów - powiedział środkowy.
PGE Skra dwukrotnie okazała się lepsza od jastrzębian we własnej hali PGE Skra dwukrotnie okazała się lepsza od jastrzębian we własnej hali
Bełchatowianie zanotowali 21 pomyłek w polu zagrywki przy 15 rywali. Najskuteczniejszy był tego dnia Facundo Conte, który zanotował cztery asy serwisowe. - Chcieliśmy grać mocną zagrywką, co za tym idzie, wiadomo było, że będą jakieś błędy, ale potem już się wstrzeliliśmy. Wyglądało to dużo lepiej i dużo łatwiej nam się grało - przyznał Wrona. Dobra zagrywka wpłynęła na pozostałe elementy siatkarskiej układanki. Nicolas Uriarte nie miał problemów z dokładnością, a piłki mógł posyłać nie tylko do Mariusza Wlazłego, ale także do środkowych, którzy łącznie zakończyli 13 z 17 ataków.

Kolejny mecz zostanie rozegrany w Jastrzębiu Zdroju 13.04. W sezonie zasadniczym po tie-breaku lepsi okazali się gospodarze. Można więc powiedzieć, że w tym sezonie w potyczkach pomiędzy PGE Skrą a JW o wyniku decyduje hala. Kibice w fazie play-off na razie byli atutem bełchatowskiej drużyny. W półfinałowym starciu dwukrotnie wypełnili trybuny. - Każda hala jest specyficzna dla gości, a gospodarzom gra się lepiej. Jesteśmy przygotowani na ciężkie spotkanie. Od wtorku będziemy dalej ciężko pracować i wierzę w to, że uda nam się awansować do finału, ale przed nami jeszcze jeden, chyba najtrudniejszy krok do zrobienia - zakończył Wrona.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy PGE Skra Bełchatów awansuje do finału PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×