Bruno Rezende: Popełniliśmy zdecydowanie mniej błędów

Nie takiego wyniku spodziewali się polscy kibice po meczu w Bydgoszczy, który, według brazylijskiego rozgrywającego, Bruno Rezende, był najlepszym w wykonaniu Canarinhos w całych rozgrywkach LŚ 2014.

Joanna Siekierka
Joanna Siekierka
Reprezentacja Brazylii zaprezentowała w grodzie nad Brdą zdecydowanie lepszą grę niż miało to miejsce dwa dni wcześniej w Krakowie. Pomimo starań biało-czerwonym nie udało się ugryźć chociażby seta w czwartym starciu z tą drużyną, która od samego początku weszła w to spotkanie bardzo pewnie, nie oddając prowadzenia ani na moment. - Myślę, że mecz w Bydgoszczy był najlepszym spotkaniem w naszym wykonaniu w całej tegorocznej edycji Ligi Światowej. Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę w defensywie. Całkiem nieźle radziliśmy sobie też na zagrywce. To było kluczem do zwycięstwa nad Polską w tym meczu. W porównaniu ze spotkaniem w Krakowie popełniliśmy zdecydowanie mniej błędów i byliśmy dużo bardziej cierpliwi. Chcieliśmy za wszelką cenę utrzymywać piłkę w grze i to nam się udało - nie ukrywał zadowolenia po tym spotkaniu Bruno Rezende.
Sytuacja Brazylii w tabeli grupy A nie należy do najłatwiejszych. Canarinhos  rozegrają jeszcze dwa spotkania we Włoszech, ale nawet jeśli je wygrają, to będą musieli liczyć na cudowny rozkład punktów między Polską i Iranem. Mimo to nie tracą nadziei na końcowy sukces. - Naszym celem jest dotarcia do "Final Six", co w tym roku sprawia nam ogromne problemy. Na początku rozgrywek zaprezentowaliśmy się bardzo słabo zwłaszcza w meczach u siebie. Zdajemy sobie sprawę, że dotarcie do finału to bardzo trudne zadanie, ale robimy wszystko, żeby nasza dawna pewność siebie wróciła. Chcemy zagrać we Włoszech jeszcze lepsze spotkania niż w Bydgoszczy - podkreślił brazylijski rozgrywający i dodał: - Nadal mamy szansę na znalezienie się w czołowej szóstce, nie poddajemy się. To, co jest dla nas najważniejsze na tę chwilą to fakt, że poprawiliśmy naszą grę we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Niewykluczone, że gorsza dyspozycja Brazylijczyków w tym turnieju spowodowana jest nadmiarem presji, która spoczywa na ich barkach. Każdą ich porażkę traktuje się w kategorii niespodzianki, którą długo się analizuje. - Po nieudanych meczach mieliśmy ciężkie rozmowy z naszym sztabem szkoleniowym. Ciąży na nas spora odpowiedzialność. Jesteśmy na czele rankingu od 2003 roku, więc czujemy na sobie ogromną presję i nie możemy sobie więcej pozwolić na takie mecze, jakie się nam przytrafiły w Lidze Światowej. Zawsze powinniśmy grać na najwyższym poziomie - stwierdził dumnie Bruno.

Należy jednak podkreślić, iż najważniejszą imprezą w tym sezonie pozostają Mistrzostwa Świata. Z tego względu rozgrywki Ligi Światowej traktuje się po macoszemu. Wiele drużyn desygnuje do gry młodszych graczy, żeby nabierali doświadczenia, dając wypocząć wartościowszym graczom. Według Bruno Rezende w przypadku Brazylii nie ma mowy o odpuszczaniu żadnego turnieju. -  Mecze w Lidze Światowej są w jakimś stopniu przygotowaniem do Mistrzostw Świata, jednak nie jest to żadna wymówka dla naszej słabej gry. Chcemy wygrywać każde spotkanie - zakończył Brazylijczyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×