Paweł Zatorski po I rundzie fazy zasadniczej: Granie w takim tempie jest zabójcze
Meczem z BBTS-em Bielsko-Biała siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończyli pierwszą rundę sezonu zasadniczego. Aktualnie podopieczni Sebastiana Świderskiego zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli.
Natalia Witczyk
W spotkaniu 13. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała 3:0. Podopieczni Sebastiana Świderskiego zdominowali wszystkie elementy, a przewagę wypracowywali sobie na początku każdej z partii. Tylko drugi set dostarczył większych emocji, jednak kędzierzynianie pewnie zwyciężyli do 23. - Wiedzieliśmy, że jeżeli zagramy siatkówkę, którą prezentowaliśmy w ostatnich meczach, wygramy. Mieliśmy dobre przyjęcie, a dzięki temu Paweł Zagumny mógł się bawić, rozgrywając piłki do poszczególnych zawodników - powiedział po spotkaniu libero, Paweł Zatorski.
Paweł Zatorski stanowi mocny punkt ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie
Mecz z BBTS-em Bielsko-Biała zakończył zmagania kędzierzynian w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Po słabym początku rozgrywek, zespół Sebastiana Świderskiego złapał jednak swój rytm gry, odnosząc siedem zwycięstw z rzędu. W sumie ZAKSA zapisała na swoim koncie osiem wygranych i plasuje się na piątym miejscu w tabeli z dwudziestoma czterema punktami. - Czasami mamy już za dużo meczów w głowach i nogach. Granie w takim, naprawdę szalonym tempie, jest czasami zabójcze. Myślimy tylko o kolejnym spotkaniu, bo nie ma czasu, aby trenować. Nie jest łatwo, ale cieszymy się, że zdrowie w miarę nam dopisuje. Kontuzje również nas nie oszczędzają, dlatego boję się, że przy dalszym takim natężeniu meczów, wcale nie będzie lepiej - podkreśla libero.
Oprócz PlusLigi, siatkarze z województwa opolskiego rywalizują także w Pucharze CEV. W środę pokonali u siebie VaLePa Sastamala, a za dwa tygodnie czeka ich wyjazd do Finlandii. Jeszcze przed świętami, drużyna rozegra pięć meczów, bowiem oprócz wymienionych wcześniej rozgrywek, rozpocznie się również VII runda Pucharu Polski, w której kędzierzynianie zmierzą się z Jastrzębskim Węglem. - Jeśli gra się pojedynki we własnej hali, nie trzeba nigdzie jeździć. Natomiast w przypadku meczów wyjazdowych robi się kłopot. Spędzamy czasami dwa dni w autokarze, a przy takim natężeniu spotkań, trening nie jest w ogóle możliwy. Coraz ciężej jest się skupić, ale na szczęście motywacji na pojedynki jeszcze nam wystarcza - ocenił Paweł Zatorski.
W sobotę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegra kolejny mecz, a jej przeciwnikiem będą siatkarze AZS-u Częstochowa. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, podopieczni Sebastiana Świderskiego wygrali bez straty seta. - Oczywiście wiemy, że nigdy minimum nie wystarczy, aby wygrać z jakimkolwiek przeciwnikiem. Musimy zagrać solidnie w każdym elemencie i mam nadzieję, że wtedy pokonamy rywali - zakończył mistrz świata.