Nierówna walka, niemoc w każdym elemencie. PGE Skra dużo słabsza od rywala

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Osłabiona, nie tylko brakiem dwóch podstawowych zawodników, ale także po zatruciu pokarmowym, PGE Skra Bełchatów zdołała tylko w jednym secie nawiązać równą walkę z rywalem.

PGE Skra Bełchatów tylko w drugiej partii poważnie zagroziła Cucine Lube Banca Marche Civitanova, ale ostatecznie włoska ekipa wygrała seta do 31. W pozostałych odsłonach gospodarze byli stroną w pełni dominującą.

Błędy w polu zagrywki, niemoc w ataku i mało groźny blok - to główne powody porażki bełchatowian. Nie do końca zdrowi, a na pewno nie będący w pełni sił zawodnicy zanotowali aż 17 błędów przy serwisie, 11 razy mylili się w ataku.

Lube w sumie postawiło dziewięć bloków, skończyło 42 z 85 ataków i rzadziej się mylili. Trudno winić podopiecznych Miguela Falaski za taką postawę, wszak rywale to bardzo groźna ekipa, która takich przygód ostatnio nie miała.

Najwięcej punktów w całym meczu zdobył Klemen Cebulj, łącznie notując ich 18. O siedem mniej na swoim koncie wywalczył weteran siatkarskich parkietów Ivan Miljković.

W szeregach polskiego zespołu zdobył Marcel Gromadowski, kończąc 9 z 23 ataków i dokładając asa serwisowego. Pochwalić należy Roberta Milczarka, który dał dobrą zmianę.

Porównanie statystyk:

Cucine Lube Element PGE Skra
3Asy serwisowe3
11Błędy przy zagrywce17
63 proc. (3 błędy)Przyjęcie pozytywne60 proc. (3 błędy)
49 proc. (42/85)Skuteczność ataku39 proc. (34/88)
10Błędy w ataku11
9Bloki3
Źródło artykułu:
Komentarze (0)