Kraków siatkówką (nie)stoi, czyli klubowa strona grodu Kraka

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Historyczny awans AGH Kraków

Jednak Kraków to nie tylko Hutnik, którego tegoroczne zrezygnowanie z rozgrywek jest doskonałym przykładem traktowania męskiej siatkówki w stolicy królów polskich. Mający nieco mniej bogatą historię AGH 100RK AZS Kraków od 2013 roku nieprzerwanie występuje w I lidze. W barwach czarno-biało-czerwonych grają znani z plusligowych parkietów młodzi zawodnicy tacy jak Bartłomiej Mordyl, Dominik Depowski czy Piotr Adamski. Co ciekawe w AGH gra również syn jednego z ojców sukcesów krakowskiej siatkówki lat osiemdziesiątych - Jan Fornal.

To właśnie wyżej wymienieni zawodnicy stanowią trzon drużyny, która w tegorocznym sezonie po raz pierwszy w historii awansowała do fazy play-off zaplecza PlusLigi. Warto również wspomnieć o występie ekipy Andrzeja Kubackiego w ubiegłorocznym Pucharze Polski, który poniekąd pokazał łaknienie krakowskich kibiców do siatkarskich emocji również na klubowym szczeblu. Zawodnicy AGH w 1/8 turnieju podejmowali właśnie Asseco Resovię Rzeszów - bohaterów najbliższych weekendowych wydarzeń w stolicy Małopolski. Co prawda mecz w wypełnionej po brzegi hali przegrali 0:3, lecz woli walki i ambicji nie można im odmówić bowiem stojąc naprzeciw utytułowanemu podkarpackiemu zespołowi, grali jak równy z równym.

Jednak poza pojedynczymi meczami, takimi jak ten z rzeszowskimi Pasami, mało kto zwraca na nich uwagę, a ich poczynania przechodzą bez większego echa w krakowskim środowisku sportowym.

Asseco Resovia przetrze oczy krakowskim działaczom?

Powodów, dla których Kraków ze swoją nową halą pretenduje do miana nowej "mekki polskiej siatkówki", nie mając swojego przedstawiciela w najwyższej klasie rozgrywek, można szukać na wielu płaszczyznach, jednak nie warto się oszukiwać. Głównym problemem są jak zwykle pieniądze, a negatywne podejście włodarzy wcale nie pomaga w podejmowaniu konkretnych działań.

Sport, w którym Polacy osiągnęli mistrzostwo świata, pod Wawelem nadal przegrywa rywalizację z piłką nożną, czy koszykówką. W 2016 rok miasto weszło z perspektywą królowania w sporcie, niejednokrotnie podkreślając, że po piłce ręcznej najwyższy czas postawić na siatkówkę. Jednak jak dotąd, poza organizacją przez mistrzów Polski finałów Champions League, w grodzie Kraka stawiają na rozgrywki reprezentacyjne aniżeli upragnioną siatkówkę klubową.

Turniej Final Four Asseco Resovii sprawił, że znów z nadziejami patrzy się na jej rozwój pod Wawelem. Będzie to doskonała okazja do udowodnienia tego sceptycznie nastawionym działaczom o tym, że zarówno warunki, jak i kibice w Krakowie są.

Mistrzowie Polski, liczący na doping krakowian, zrobią wszystko, aby poprawić ubiegłoroczny wynik i po 38 latach powtórzyć sukces Płomienia Milowice, stając na najwyższym stopniu podium. Bilety na wydarzenie są w dalszym ciągu w sprzedaży. Pula około 1500 wejściówek w ogólnodostępnej dystrybucji za pośrednictwem KupBilet.pl będzie dostępna do piątku, 15 kwietnia. Później zainteresowani będą mogli zaopatrzyć się w kartę wejścia na turniej w kasie hali, tuż przed meczami półfinałowymi.

Zobacz wideo: Radwańska ambasadorką Euro. "Może uda się zobaczyć jakiś mecz"
Źródło: TVP S.A.
Czy uważasz, że w Krakowie jest klimat do klubowej siatkówki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×