Espadon - Asseco Resovia: kolejni nauczyciele u beniaminka

Siatkarze Espadonu Szczecin zmierzyli się już z najlepszym zespołem w kraju, a w czwartek podejmą wicemistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów. Ewentualne zwycięstwo beniaminka z Pomorza Zachodniego będzie sensacją.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
WP SportoweFakty / Asia Błasiak

Klub ze Szczecina rozpoczął pierwszy od 13 lat sezon w elicie. Debiut nie był zimnym prysznicem, a po prostu zderzeniem ze ścianą. Espadon przegrał 0:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, podejmując walkę tylko w ostatnim secie. Dwie partie otwierające spotkanie były skrajnie krótkie i jednostronne. Zawiedli siatkarze kreowani na gwiazdy zespołu. Wszystkim szczecinianom drżały dłonie niezależnie od doświadczenia.

- Pierwsze sety były trudne, ale nie zmieniły mojego zdania, że możemy powalczyć z każdym w PlusLidze. Widać, że w Szczecinie nie było od dawna siatkówki na wysokim poziomie i dlatego potrzebujemy czasu. Nasza drużyna jest nowa i z każdym kolejnym meczem będzie to wyglądać lepiej - obiecał Michał Sladecek, rozgrywający Espadonu.

Realne, że Sladecek dostanie więcej czasu na boisku. Georgi Bratojew, czyli podstawowy rozgrywający, zdążył podpaść w klubie i jeżeli przejdzie obok meczu, trener Milan Simojlović będzie go zmieniać. Tylko pełne zaangażowanie pozwoli Espadonowi nawiązać walkę z Asseco Resovią Rzeszów.

Siatkarze ze wschodu Polski stracili prymat w Polsce. Srebrne medale nie zaspokoiły ich apetytów, a w celu powrotu na szczyt, klub przebudował kadrę. Resovia jest nazywana królem polowania na rynku transferowym. Drzwi szatni otwierały się zresztą z obu stron. Rzeszów opuścili między innymi statystyk Michał Gogol i środkowy Łukasz Perłowski, którzy trafili do Espadonu.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Żelazny: mamy do czynienia z medialnym harakiri trójki właścicieli
Perłowski jest w Szczecinie na zasadzie rocznego wypożyczenia z Resovii. W pasiastych barwach grał przez 14 lat, a zaczynał w czasach, kiedy Resovia dopiero zaczynała wspinaczkę do elity. Był jej kapitanem, zdobył z nią osiem medali mistrzostw Polski.

- Pamiętam, że w barwach Resovii grałem na początku sezonu mecze z beniaminkami. Teraz jestem po drugiej stronie. Miło mi, że dostałem szansę w Espadonie i zaufanie od trenera. W każdym następnym meczu będziemy wyglądać lepiej - zapewnił Perłowski.

Pojedynek nad Odrą będzie dla Resovii drugim wyjazdowym w PlusLidze. Drużyna zdecydowała się na przylot samolotem, ponieważ to dla niej najdłuższa wyprawa na krajowym podwórku. Tydzień temu wygrała we wspomnianej stolicy Polski 3:0 z ONICO AZS Politechniką Warszawską.

Powtórka takiego wyniku jest prawdopodobna, ale beniaminek to wciąż pewna niewiadoma. Skoro potrafił rozczarować, być może jest w stanie po kilku dniach oczarować kibiców.

Espadon Szczecin - Asseco Resovia Rzeszów / czw. 06.10.2016 godz. 18.00

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×