Marta Wójcik: Zabrakło trochę zawziętości
- Na boisku zostawiłyśmy sporo zdrowia, ale takiego sportowego serducha i trochę zawziętości nam zabrakło - przyznała po przegranej 0:3 z Budowlanymi Łódź w 6. kolejce Orlen Ligi Marta Wójcik, rozgrywająca toruńskiej drużyny.
- Miałyśmy tylko przebłyski dobrej gry. To było za mało na rywalki. Liczyłyśmy, że po dwóch tygodniach ciężkiej pracy na treningach przełamiemy się. Na boisku zostawiłyśmy sporo zdrowia, ale takiego sportowego serducha i trochę zawziętości nam zabrakło - zwróciła uwagę Marta Wójcik.
- W każdym zespole szwankuje przyjęcie. Jeśli ktoś dobrze zagrywa, trzeba próbować poszukać liderki, która nawet z trudniejszych piłek będzie zdobywać punkty. Nam niestety tego brakuje. Próbuje jednak i dalej będę próbowała wykreować tą liderkę - zapewniła rozmówczyni WP SportoweFakty.
Takiego problemu w sobotnie popołudnie w Arenie Toruń nie miała rozgrywająca łódzkiej drużyny Pavla Vincourova. Czeszka miała znacznie lepiej dograną piłkę do siatki, przez co szybko prowadziła grę i wykreowała liderkę, jaką bez wątpienia była niemiecka przyjmująca Heike Beier (15 pkt w meczu i statuetka MVP).
- Jest to deprymujące, gdy jedna zawodniczka z zespołu przeciwnego zdobywa dużo punktów. Zabrakło z naszej strony bardziej agresywnej zagrywki. Wówczas łodzianki nie mogłyby grać szybkich piłek m. in. do Heike Beier - podkreśliła siatkarka Giacomini Budowlanych.
- Mamy czternastoosobowy skład, więc większa liczba meczów nie powinna stanowić problemu. Wszystkie jesteśmy gotowe do gry i myślę, że trener na pewno będzie umiejętnie dozował naszymi siłami - zakończyła swoją wypowiedź Marta Wójcik.
W środę 23 listopada zespół Giacomini w Dąbrowie Górniczej rozegra zaległe spotkanie 5. kolejki z miejscowym Tauronem MKS-em (18:00). Z kolei w sobotę 26 listopada torunianki czeka wyjazdowe starcie z Polskim Cukrem Muszynianką Enea Muszyna (17:00). Podopieczne Bogdana Serwińskiego zapewne przystąpią do tego meczu bardzo zmobilizowane, bowiem w niedzielę przegrały wyraźnie 0:3 z bielszczankami.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata