Jeffrey Menzel kandydatem na lidera Espadonu Szczecin. Już kiedyś poprowadził "kopciuszka" do historycznego sukcesu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
- W młodości uważałem, że złość jest najlepszym sposobem na prezentowanie wysokiego poziomu. Ciągle jej używam jako narzędzia, ale wraz z wiekiem dojrzałem i potrafię w ten sam sposób wykorzystać mimikę oraz śmiech. Emocje są naturalną częścią każdej dyscypliny. Zawsze bronię kolegów z drużyny do ostatniego punktu. A kiedy przeciwnicy wygadują bzdury, wykorzystuję to jako paliwo i się nakręcam do lepszej gry - opowiada niespełna 29-letni siatkarz.

Ofensywna mobilność

W siatkarskich poczynaniach imponuje on przede wszystkim potężnym wyskokiem. W ataku łapie piłkę na wysokości 365 cm, natomiast w bloku potrafi osiągnąć pułap 360 cm. - Dużą część atletycznych zdolności odziedziczyłem po ojcu, który na studiach był znakomitym dziesięcioboistą. Ale oczywiście nie skakałbym tak wysoko, gdybym naturalnych predyspozycji nie poparł ciężką pracą - komentuje Menzel.

Grając w klubach ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Tunezji, często bazował przede wszystkim na skoczności. Nie oznacza to jednak, że jest zawodnikiem jednowymiarowym. Gogol tłumaczy:

- W ligach egzotycznych gra się bardzo wysoką piłką. Obok tego, że Jeff umie atakować wysoko i przełamywać blok, jest jednak również w stanie uderzać z szybkich wystaw. Szczególnie dobrze wygląda w ataku z szóstej strefy. Za jego pozyskaniem bardzo mocno optował również nasz nowy rozgrywający Eemi Tervaportti, który zna go z występów w lidze belgijskiej.

Nabyta dojrzałość

Obok rocznego pobytu w Noliko Maaseik (2013/2014), Menzel reprezentował również jak dotąd w Europie barwy Unicajy Almeria (2011/2012) i włoskiej New Mater Volley Castellany Grotte (2012/2013). Zdecydowanie najgorzej wiodło mu się na Półwyspie Apenińskim. O czasie spędzonym w Serie A mówi szczerze:

- Nie byłem wystarczająco dobry, by odnaleźć się wtedy we Włoszech. W roli przyjmującego zacząłem występować dopiero podczas drugiego roku w college'u. W Serie A zetknąłem się jednak z najlepszymi siatkarzami świata, dzięki czemu zyskałem dużo doświadczenia. Mam nadzieję, że wykorzystam je podczas pobytu w Espadonie.

- Obecnie Jeff nie boi się już mówić o swoich mocnych i słabych stronach. Dojrzał przede wszystkim jako człowiek. Jest bardzo skoncentrowany na pracy, rzeczy pozaboiskowe nie odciągają jego uwagi. Na pytanie klubu o numer na koszulce odpowiedział, że w ogóle go to nie interesuje. Skupia się na odbudowaniu swojej pozycji w europejskiej siatkówce. Nie będzie to łatwe wyzwanie, ale takiego zawodnika potrzebowaliśmy. Bo Jeff jest materiałem na lidera drużyny - puentuje Gogol.

Wiktor Gumiński



Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Jeffrey Menzel zostanie liderem Espadonu Szczecin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×