Espadon - Indykpol AZS: olsztynianie przerwali wielki impas

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Indykpol AZS Olsztyn
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Indykpol AZS Olsztyn
zdjęcie autora artykułu

Indykpol AZS Olsztyn wygrał pierwszy mecz na wyjeździe od 4 października. Drużyna z Warmii była wyraźnie lepsza od Espadonu Szczecin i w 16. kolejce PlusLigi zwyciężyła 3:0.

Mecz zapowiadano jako pojedynek liderów trzech rankingów. Jeden z nich Jakub Kochanowski postanowił pokazać swój dodatkowy talent. Najlepszy blokujący PlusLigi ostrzelał Espadon Szczecin zagrywkami i pomógł wypracować przewagę 8:3 w pierwszym secie. Gospodarze bardziej próbowali gonić niż rzeczywiście gonili. Poza przyjęciem szwankował po ich stronie atak. Indykpol AZS Olsztyn wygrał 25:14.

Zanim lanie stało się faktem trener Michał Gogol posprawdzał formę dnia trzech zmienników. Partię dokończyli Tomasz Kowalski, Jeffrey Menzel i Mateusz Malinowski. Te trio nie pozostało na boisku na drugiego seta. Espadon wrócił do bazowego ustawienia i wszedł na minimalnie wyższe obroty. Drużyna z Pomorza prowadziła 6:4. Nie minęło jednak dużo czasu i dał się złapać. Olsztynianie odwrócili wynik na 12:8, a kolejne "oczko" do swojej świeżo zdobytej przewagi dołożyli przy stanie 15:10. To przyspieszenie przyjezdnych było decydujące, ponieważ na finiszu rundy musieli uciekać przed ułańską szarżą Espadonu, żeby zwyciężyć 25:23.

Indykpol AZS prowadził już 2:0 w setach. Wyliczanie elementów, w których przeważał, było pozbawione sensu. Wystarczy powiedzieć, że we wszystkich. Duże wrażenie robiły ataki ze skrzydeł w pierwszym tempie. Problemu z blokiem Espadonu nie mieli Jan Hadrava oraz Tomas Rousseaux.

Hadrava powiedział przed meczem, że jego drużyna dopiero "odpala silnik". Najlepszy punktujący ligi i meczu w Szczecinie nie rzucał słów na wiatr. Drużyna z Warmii zaczęła nowy rok w dobrym stylu, szybko wypracowała sobie przewagę potrzebną do wygrania trzeciego seta. MVP Paweł Woicki umiejętnie kierował jej grą. Przyjezdni wiedzieli, że ten pojedynek musi być ich i gasili każdą iskierkę nadziei na odrobienie strat.

Ekipa Roberto Santilliego wygrała mecz na wyjeździe po raz pierwszy od 4 października. Wielki impas kandydata do zdobycia medali trwał trzy miesiące, sześć spotkań. Dzięki trzem punktom powiększył do czterech swoją przewagę nad szczecinianami w tabeli. Indykpol AZS zostaje w jej górnej części, Espadon ma coraz mniej do powiedzenia w PlusLidze. W niedzielę przegrał po raz drugi z rzędu do zera we własnej hali i nie przerwał niemocy w konfrontacjach z olsztynianami.

Espadon Szczecin - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (14:25, 23:25, 18:25)

Espadon: Tervaportti, Wika, Ruciak, Gawryszewski, Duff, Kluth, Mihułka (libero), Jaskuła (libero) oraz Kowalski, Menzel, Gałązka, Malinowski.

Indykpol AZS: Woicki, Rousseaux, Buchowski, Kochanowski, Zniszczoł, Hadrava, Żurek (libero) oraz Pliński.

MVP: Paweł Woicki (Indykpol AZS).

ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste"

Źródło artykułu:
Czy Indykpol AZS Olsztyn zacznie regularnie punktować na wyjazdach?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Stronghold
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Katastrofalna gra dinaozorów Wiki i Ruciaka, Malinowski bez jakichkolwiek argumentów na wsparcie Klutha, beznadziejna współpraca rozegrania ze środkiem. Olsztyn w swojej średniej formie, tj. z Czytaj całość
Wiesia K.
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Espadon niestety "zalicza doła"- tak brzydko mówiąc...  
avatar
panda25
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy wysoka dyspozycja Kochanowskiego. Grać, jak najwięcej grać... :-)