Bartosz Kurek tłumaczy przyczyny kontuzji. Na uraz złożyły się dwa elementy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
zdjęcie autora artykułu

Specyficzny ruch ciała i zmęczenie sezonem - te dwa elementy złożyły się na kontuzję Bartosza Kurka. Najlepszym siatkarzem MS 2018 dwa razy dziennie zajmuje się fizjoterapeuta ONICO Warszawa.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentant Polski po jednym z ataków w końcówce drugiego seta wyjazdowego meczu ONICO Warszawa z Jastrzębskim Węglem(3:2) chwycił się za bok i wymownie spojrzał w kierunku sztabu trenerskiego. Chwilę później wykonał jeszcze zagrywkę, a następnie udał się do szatni.

Dzień po spotkaniu Bartosz Kurek przeszedł badania. Diagnoza: naderwanie przyczepu mięśnia skośnego zewnętrznego brzucha do ostatnich żeber, to jest dziesiątego i jedenastego.

- Przyczyna urazu? To było połączenie dwóch rzeczy. Był specyficzny ruch, do którego nie jestem przyzwyczajony, ale wyszło też zmęczenie sezonem ligowym i reprezentacyjnym. To się kumuluje, odkłada. Dobrze, że skończyło się drobną kontuzją, niczym poważniejszym - mówi Bartosz Kurek w rozmowie z Polsatem Sport.

Teraz MVP siatkarskiego mundialu zajmuje się klubowy fizjoterapeuta ONICO, Robert Kozłowski. Podczas rehabilitacji wykorzystuje on m.in. zmienne prądy wysokiej częstotliwości. Taki zabieg aktywuje procesy przeciwzapalne oraz gojenia.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie Tygodnia". Arkadiusz Milik z piekła do nieba. "To zawodnik na mocną czwórkę"

- Z Bartkiem będziemy pracować dwa razy dziennie, by z jednej strony stworzyć warunki do jak najszybszej regeneracji tego mięśnia, a z drugiej podtrzymać Bartka w formie, na którą pracował cały sezon - tłumaczy Kozłowski.

- Mam nadzieję, że już po Świętach Bożego Narodzenia będę mógł trenować w pełnym wymiarze - dodaje Kurek, który nie zagra tylko w najbliższym meczu wyjazdowym z Chemikiem Bydgoszcz. Po nim reprezentant Polski powinien być do dyspozycji Stephane'a Antigi.

Źródło artykułu: