Liga Narodów. Iran - Polska. Sędziowie mylili się na potęgę. "Litości panowie. Absolutna kompromitacja"
Zastraszającą liczbę błędów popełnili sędziowie meczu Ligi Narodów pomiędzy Iranem a Polską. Gdyby nie system challenge, Biało-Czerwoni przez złe decyzje arbitrów straciliby mnóstwo punktów.
Czytaj także:
- Oceniliśmy polskich siatkarzy za mecz przeciwko Iranowi
- Tabela Ligi Narodów po meczu Iran - Polska
- Na moje oko sędziowie przegrywają dziś 1:20 - kpił Swędrowski. Po ich kolejnym błędzie, gdy główny arbiter nie widział ewidentnego dotknięcia siatki Fayaziego, zrezygnowany stwierdził: - Katastrofa sędziowska. Absolutna.
Trener Heynen zazwyczaj ma wysoki procent "wygranych" challenge'ów, jednak tym razem pobił chyba swój rekord skuteczności, z dużym prawdopodobieństwem prosił też o sprawdzenie piłki w rekordowej w rozgrywkach Ligi Narodów liczbie sytuacji. W pierwszych dwóch setach miał rację w czterech kolejnych wideoweryfikacjach, potem dołożył jeszcze co najmniej drugie tyle.
Mecz Iran - Polska jako pierwszy sędzia prowadził Japończyk Takeshi Eshita, jego asystentem był Jaafar Ebrahim Ali z Bahrajnu. Duża liczba błędów Eshity, arbitra z kraju, w którym siatkówka stoi na dobrym poziomie, jest zaskakująca. Trzeba jednak zauważyć, że w wielu sytuacjach Japończyk musiał się zdawać na sędziów liniowych (pochodzą z kraju, który jest gospodarzem turnieju), a ci od tego sezonu nie stoją już na wysokości linii, a za boiskiem, na środku. Wielu uważa, że wpływa to niekorzystnie na możliwość dobrej oceny piłek spadających w okolice linii.
Zwrócił na to uwagę trener MKS-u Będzin Jakub Bednaruk, choć po sytuacji z końcówki tie-breaka przyznał, że nie znajduje już argumentów na obronę Eshity.
Kompletnie nie rozumiem tej nagonki na sędziów
— Jakub Bednaruk (@JakubBednaruk) 15 czerwca 2019
Dzisiaj popełnili jeden wyraźny błąd z blokiem Janusza przy przechodzącej
Bez liniowych nie są w stanie ocenić boisko/aut, gdy piłka trafia w linie
Dla mnie liniowy za boiskiem to tylko problemy