Liga Narodów. Iran - Polska. Sędziowie mylili się na potęgę. "Litości panowie. Absolutna kompromitacja"

Zastraszającą liczbę błędów popełnili sędziowie meczu Ligi Narodów pomiędzy Iranem a Polską. Gdyby nie system challenge, Biało-Czerwoni przez złe decyzje arbitrów straciliby mnóstwo punktów.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Na zdjęciu od lewej Grzegorz Łomacz, główny sędzia Takeshi Eshita, drugi arbiter Jaafar Ebrahim Ali oraz Marouf Materiały prasowe / volleyball.world / Na zdjęciu od lewej Grzegorz Łomacz, główny sędzia Takeshi Eshita, drugi arbiter Jaafar Ebrahim Ali oraz Marouf
Od początku spotkania sędziowie pokazywali zdecydowanie gorszą formę i klasę, niż siatkarze obu zespołów. W pierwszym secie po wyraźnie autowym zbiciu Amira Ghafoura uznali, że piłka wpadła w boisko. W drugim trafione, i to bezdyskusyjnie, ataki Aleksandra Śliwki i Karola Kłosa liniowi zasygnalizowali jako auty.Zwłaszcza druga ze wspomnianych decyzji była śmiechu warta, jako że nie chodziło o piłkę, która spadłaby w okolicach linii i byłaby kłopotliwa w ocenie. Piłka oceniona jako autowa wyglądała tak:
Piłka po ataku Karola Kłosa, oceniona przez sędziów jako autowa (fot. Polsat Sport) Piłka po ataku Karola Kłosa, oceniona przez sędziów jako autowa (fot. Polsat Sport)
W trzecim i czwartym secie błędów sędziowskich było trochę mniej, choć np. w czwartej odsłonie dobrą kiwkę Marcina Janusza uznano za autową. Nie wytrzymał wówczas komentujący spotkanie Tomasz Swędrowski. Obecny w Iranie dziennikarz Polsatu Sport ostro skrytykował arbitrów. - Litości panowie. To jest absolutna kompromitacja sędziów. Ale od supervisora pewnie jak zwykle dostaną najwyższe oceny - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Drzyzga i Tomasz Swędrowski w Alei Gwiazd. "Trafiliśmy na złoty okres polskiej siatkówki"
W tie-breaku znów siatkówka długimi momentami schodziła na dalszy plan. Na początku tej partii trener Vital Heynen musiał co chwila prosić o challenge, by jego drużynie nie odebrano prawidłowo zdobytych punktów, na przykład wtedy, gdy po ataku Łukasza Kaczmarka piłka przetoczyła się po plecach Pouryi Fayaziego i wyszła w aut. W tej sytuacji sędziowie zobaczyli tylko atak Polaka i aut, pomijając plecy irańskiego siatkarza.

Czytaj także: 
- Oceniliśmy polskich siatkarzy za mecz przeciwko Iranowi
- Tabela Ligi Narodów po meczu Iran - Polska

- Na moje oko sędziowie przegrywają dziś 1:20 - kpił Swędrowski. Po ich kolejnym błędzie, gdy główny arbiter nie widział ewidentnego dotknięcia siatki Fayaziego, zrezygnowany stwierdził: - Katastrofa sędziowska. Absolutna.

Trener Heynen zazwyczaj ma wysoki procent "wygranych" challenge'ów, jednak tym razem pobił chyba swój rekord skuteczności, z dużym prawdopodobieństwem prosił też o sprawdzenie piłki w rekordowej w rozgrywkach Ligi Narodów liczbie sytuacji. W pierwszych dwóch setach miał rację w czterech kolejnych wideoweryfikacjach, potem dołożył jeszcze co najmniej drugie tyle.

Mecz Iran - Polska jako pierwszy sędzia prowadził Japończyk Takeshi Eshita, jego asystentem był Jaafar Ebrahim Ali z Bahrajnu. Duża liczba błędów Eshity, arbitra z kraju, w którym siatkówka stoi na dobrym poziomie, jest zaskakująca. Trzeba jednak zauważyć, że w wielu sytuacjach Japończyk musiał się zdawać na sędziów liniowych (pochodzą z kraju, który jest gospodarzem turnieju), a ci od tego sezonu nie stoją już na wysokości linii, a za boiskiem, na środku. Wielu uważa, że wpływa to niekorzystnie na możliwość dobrej oceny piłek spadających w okolice linii.

Zwrócił na to uwagę trener MKS-u Będzin Jakub Bednaruk, choć po sytuacji z końcówki tie-breaka przyznał, że nie znajduje już argumentów na obronę Eshity.



Jak oceniasz postawę sędziów w meczu Iran - Polska

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×