Liga Narodów. Długa podroż Polaków z hali do hotelu. "Najprawdopodobniej będzie oficjalny protest"
Po sobotnim meczu z Iranem reprezentanci Polski pokonywali krótką trasę z hali Ghadir Arena do hotelu aż przez dwie godziny. Kiedy w końcu dotarli na miejsce, zastali tam irańskich siatkarzy, którzy z hali wyjechali dużo później.
Okazuje się jednak, że nie wszystko przebiegało w Urmii tak, jak Polacy by sobie tego życzyli. W czasie transmisji z niedzielnego meczu Polska - Kanada obecny w Iranie dziennikarz Polsatu Sport Tomasz Swędrowski zdradził, że po wyjeździe spod hali autokar naszej kadry 3,5-kilometrową trasę do hotelu pokonywał aż dwie godziny.
Czytaj także o innych spotkaniach Ligi Narodów 2019:
- Niespodziewana porażka Francuzów z Argentyną
- Pokaz siły Brazylijczyków, zacięty bój Serbii z Portugalią
- Tego się nie da opowiedzieć, trzeba zobaczyć co tutaj się dzieje po meczach reprezentacji Iranu. Ulice kompletnie zablokowane samochodami, ludzie we wszystkich możliwych zakątkach, także wystający z tych samochodów. Motocykle, skutery no i oczywiście ogromny tumult, ogromny hałas. Była eskorta policji, ale jakoś nie potrafiła udrożnić drogi do hotelu - relacjonował Swędrowski.
- Irańczycy po meczu z nami wyjeżdżali o wiele później, my przyjeżdżając do hotelu zastaliśmy ich już po kolacji, odświeżonych. Trener Vital Heynen nie chciał się z tą sytuacją pogodzić, będzie najprawdopodobniej oficjalny protest - dodał dziennikarz Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek wychwala Wilfredo Leona. "Super chłopak"