PlusLiga: rewanż Asseco Resovii na Treflu Gdańsk. Pięć rzeszowsko-gdańskich setów
Do trzech razy sztuka. Asseco Resovii Rzeszów i Treflowi Gdańsk w końcu udało się spotkać w ramach 1. kolejki PlusLigi w hali Podpromie. W zaległym spotkaniu oglądaliśmy pięć emocjonujących setów, a górą okazali się gospodarze.
Już na samym początku premierowej odsłony Trefl został utemperowany na skrzydłach, a najwięcej kłopotów miał Moritz Reichert (11:15). Gdańszczan odrzuciła od siatki zagrywka, a blok Timo Tammemaa sprawił, że stracili kontrolę nad przebiegiem gry (20:25).
Po zmianie stron boiska w wymianę wdarły się błędy własne w polu serwisowym. Jednak nie przeszkodziło to Treflowi w ogólnym poprawieniu się w tym elemencie, jak i w bloku, który był ich wrogiem w poprzedniej partii. Dodatkowo dobrą skutecznością popisywali się Mariusz Wlazły i Bartłomiej Lipiński. Pozwoliło to nawiązać z gospodarzami wyrównaną walkę i mimo tego, że to Resovia wchodziła w decydującą fazę seta z dwupunktowym prowadzeniem (20:18), wygraną rozstrzygnęła gra na przewagi (22:22). Podczas gdy skrzydłowi wymieniali się ciosami, partie zakończył Marcin Janusz asem serwisowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycająW trzecim secie punkty były zdobywane seriami. Najpierw przy serwisie Drzyzgi Resovia wyszła na prowadzenie 10:6, a następnie po blokach na skutecznych Karolu Butrynie i Klemenie Cebulju Trefl odrobił straty (12:13). Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie, nawet w końcowej fazie partii. Gdy wydawało się, że Lipiński przeciągnął szalę zwycięstwa atakiem i zagrywką na stronę gości (23:21), Butryn wyrównał (23:23), a ostatecznie Lipińskiego zgubiła pewność siebie. Mając piłkę na wyrównanie przy setowej w górze, gdański przyjmujący zaatakował potężnie, lecz prosto w siatkę (24:26).
Wrzucenie kolejnego biegu przez Resovię w końcówce trzeciej partii sprawiło, że w kolejną weszli bez siły i energii. Od samego początku to siatkarze Michała Winiarskiego nadawali tempo wymianom (12:7) zmuszając Alberto Giulianiego do rotowania składem. Zmiany nie poprawiły sytuacji gospodarzy. Zaledwie raz na przestrzeni seta rzeszowianie zdobyli cztery punkty w serii przy zagrywce Rafała Buszka, a po bloku na samotnie wojującym w ofensywie Cebulju złożyli broń (16:21, 17:25).
Choć tie-breaka efektownie otworzyła ekipa znad Wisłoka 5:1, nie ostudziło to apetytu na wygraną Trefla. Dzięki serwisowi Wlazłego goście ekspresowo złapali kontakt (4:5) i zapoczątkowali kolejną wymianę ciosów. Kropkę nad "i" postawił Rafał Buszek punktową zagrywką.
1. kolejka PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 3:2 (25:20, 29:31, 26:24, 17:25, 17:15)
Asseco Resovia: Butryn, Tammemaa, Buszek, Cebulj, Drzyzga, Jendryk, Mariański (libero) oraz Hain, Krulicki.
Trefl: Reichert, Wlazły, Mordyl, Crer, Lipiński, Janusz, Olenderek (libero) oraz Sasak, Kozub, Urbanowicz, Pietruczuk.
MVP: Timo Tammemaa (Asseco Resovia Rzeszów).
Czytaj także:
-> Japonia. Powrót ligowców. Dobra niedziela Michała Kubiaka i Bartosza Kurka
-> PlusLiga. Nie ma mocnych na Grupę Azoty. Ślepsk wraca do domu bez zdobyczy
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.