Zwycięstwo zaskoczyło dawnego trenera Dawida Kubackiego? "Myślałem, że będzie podium, ale pierwsze miejsce..."
Polscy skoczkowie udowodnili, że są świetnie przygotowani do sezonu i od początku mogą walczyć o wysokie cele. Były trener Dawida Kubackiego, Józef Jarząbek, zdradził, co jego zdaniem było kluczem do sukcesu naszych zawodników.
Podium tak, ale na zwycięstwo składają się jeszcze inne czynniki
Trudno, żeby było inaczej, skoro po zwycięstwo w Wiśle-Malince sięgnął Dawid Kubacki. Co ciekawe, było to pierwsze podium nowotarżanina na skoczni im. Adama Małysza. Jego dobrym wynikiem nie jest zaskoczony były trener skoczka KS Eve-nement Zakopane, Józef Jarząbek. Choć sam rozmówca przyznaje, że nie spodziewał się końcowego triumfu swojego byłego podopiecznego.
- Można powiedzieć, że Dawid spisuje się dobrze w każdym kolejnym konkursie, w którym przychodzi mu ostatnio brać udział. Spodziewałem się, że tym razem w Wiśle również nie będzie inaczej. Zakładałem, że Dawid znajdzie się na podium. A że wygrał... No cóż, do tego zawsze potrzeba przynajmniej odrobiny szczęścia. Poziom jest bardzo wyśrubowany, na samym szczycie decydują najdrobniejsze detale. Dawid miał przy obu skokach dobre warunki i je wykorzystał, dzięki czemu w ostatecznym rozrachunku to właśnie on okazał się najlepszy - ocenił Józef Jarząbek.
Stoch przedobrzył?
Pierwszy trener Dawida Kubackiego stwierdził, że spodziewał się lepszego występu Kamila Stocha. Przed startem zakładał wręcz, że skoczek z Zębu znajdzie się wyżej w końcowej klasyfikacji od Piotra Żyły. Jarząbek odniósł się również do problemów Stocha przy lądowaniu skoku z pierwszej serii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach- Kamil miał trochę pecha, ale myślę, że w pierwszym skoku nie miał problemów ze sprzętem, tylko delikatnie przedobrzył. A to wynika z jego perfekcjonizmu. Kamil wszystko robi na 100%, chciał wycisnąć z tego skoku jak najwięcej i myślę, że stąd te kłopoty. W drugiej serii szyki pokrzyżowały mu warunki atmosferyczne. Dziesiąte miejsce cieszy, ale spodziewałem się, że zawody skończy nieco wyżej - mówił Jarząbek.
- Szczerze mówiąc uważałem, że Kamil zajmie wyższą lokatę niż Piotr Żyła. Byłem obecny na treningu i Kamil wyglądał na bardziej powtarzalnego od Piotrka. Ostatecznie stało się inaczej. Piotrek to jest taka ułańska fantazja (śmiech). Jak ma swój dzień, to jest przecież w stanie poważnie namieszać w ścisłej czołówce, a nawet wygrać zawody - dodał Jarząbek.
Rośnie kolejny wielki skoczek?
Nasz rozmówca z optymizmem patrzy w przyszłość i widzi wiele pozytywów przed nadchodzącymi konkursami. Zwłaszcza że nasi skoczkowie pokazali się z bardzo dobrej strony.
- Gdy jesteś w dobrej formie, skaczesz na zasadzie automatyzmów. To przychodzi naturalnie, z łatwością. Dlatego nie mam wątpliwości, że Dawid w kolejnych konkursach będzie prezentował się dobrze. Widać, że już złapał rytm. Co najważniejsze, mamy więcej powodów do optymizmu i to nie tylko dzięki występowi najbardziej doświadczonych zawodników - mówił Jarząbek.
-Jan Habdas zrobił bardzo znaczące postępy. Dziś może nie poszło mu rewelacyjnie, ale ten chłopak ma papiery na dalekie skakanie. Świetnie odbija się z progu, zrobił ogromny progres. Myślę, że gdy starsi zawodnicy zejdą ze sceny, on może ich godnie zastąpić. Dobrze skakali także Tomek Pilch i Paweł Wąsek, więc jest się z czego cieszyć. Duża w tym zasługa Thomasa Thurnbichlera. Trenera zmienia się po coś i tutaj już widać, że miało to sens. Cieszę się, że zmierzamy w dobrym kierunku - podsumował Józef Jarząbek.
Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Polki bez awansu do drugiej serii. Triumf Norweżki
- Podjął trudną decyzję w wieku 22 lat. Później zasłynął tym
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)