Odpadało tylko pięciu. To był dramat Kamila Stocha

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Mistrzostwa świata w lotach narciarskich wracają do Bad Mitterndorf po ośmiu latach przerwy. W 2016 roku najlepszym lotnikiem na tym obiekcie okazał się Peter Prevc i niewykluczone, że Słoweniec włączy się do walki o medale także w tym roku.

• Mistrzostwa świata zagrożone? Pogoda krzyżuje szyki organizatorom

Skocznia w Austrii już wielokrotnie okazywała się dużym wyzwaniem dla reprezentantów Polski. Dobitnie przekonał się o tym Kamil Stoch - podczas wspomnianych MŚ w lotach w 2016 roku. Na liście startowej ówczesnych kwalifikacji znalazło się tylko 45 zawodników, a więc wydawało się, że awans do zawodów będzie formalnością (odpadało pięciu).

Tymczasem Stoch zupełnie się pogubił, w efekcie czego osiągnął tylko... 134,5 metra. W ten sposób wyprzedził tylko trzech rywali (Ronana Lamy Chappuisa, Michaiła Maksimoczkina i Sebastiana Klingę), a skocznię opuszczał ze zwieszoną głową, bez chęci na rozmowy z dziennikarzami. To jedna z największych wpadek w sportowej karierze trzykrotnego mistrza olimpijskiego.

Stoch nigdy nie zdołał naprawić "relacji" ze skocznią w Kulm. W minionym sezonie właśnie tam odbywały się pierwsze zawody lotów, a Polak zajął w nich 17. miejsce. Również trudno było mu o jakikolwiek optymizm. - Gdzieś się pogubiłem technicznie i nie mogę tego znaleźć - mówił przed kamerą Eurosportu. - Powiedziałbym, że to klasyczna historia Kulm i Kamil Stoch - dodawał z przekąsem.

Utytułowany skoczek został zapytany o skocznię w Kulm tuż po ostatnim konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Nie chciał jednak wracać wspomnieniami do złych dni - zapowiedział, że jedzie tam z czystą kartą. Czy "odczaruje" mamuta w Bad Mitterndorf? Przekonamy się już wkrótce. W czwartek odbędą się tam treningi i kwalifikacje. Relacje tekstowe "na żywo" ze wszystkich serii w serwisie WP SportoweFakty.

Czytaj także: Zwrot ws. zawieszonego skoczka. "Okazał skruchę"