Polacy napisali historię. A na trybunach "małe Zakopane"
Puchar Świata w skokach narciarskich zawitał do Lake Placid. To miejsce, z którego doskonałe wspomnienia mają Dawid Kubacki, Piotr Żyła, a także tysiące polskich kibiców.
Żyła najpierw męczył się indywidualnie, ale w duetach, szczególnie w drugiej i trzeciej serii, spisał się świetnie. W drugiej pofrunął 122,5 metra, a po jego próbie Polacy objęli prowadzenie. Kubacki od początku trzymał bardzo wysoki poziom - 128 metrów w pierwszej serii, 127 metrów w drugiej. W efekcie kadra Thomasa Thurnbichlera objęła prowadzenie z przewagą 11 punktów nad drugimi Niemcami.
To było prawdziwe święto polskich skoków na amerykańskiej ziemi. Tym bardziej, że kibice stworzyli taką atmosferę, jaką najczęściej oglądamy przy okazji zawodów PŚ w Zakopanem czy Wiśle. W finałowej rundzie Biało-Czerwoni, niesieni gorącym dopingiem, postawili kropkę nad i.
Najpierw Żyła fantastyczną próbą na 127,5 metra jeszcze powiększył przewagę nad rywalami. Chwilę później Kubacki pewnie pofrunął za zieloną linię i zagwarantował duetowi historyczne zwycięstwo w konkursie duetów.
- Oddaliśmy swoje skoki, takie normalne. Byłem po konkursie indywidualnym zły i sobie zrobiłem taką swoją "pobudkową" robotę - przyznał po zawodach Żyła w rozmowie z Eurosportem.
Zagraniczne media były pełne podziwu dla kibiców z polski. Jednym głosem pisały nawet, że Biało-Czerwoni odnieśli w Lake Placid "domowe zwycięstwo", bo Polacy zdominowali nie tylko skocznię, ale i trybuny.
W tym roku trudno będzie o powtórkę, bo forma reprezentantów Polski jest daleka od tej, jaką prezentowali w sezonie 2022/23. Konkurs duetów powinien jednak przynieść wiele emocji. Początek o godzinie 23:00 czasu polskiego.
Czytaj także: Zmiany w programie PŚ. Odwołano jedną serię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)