PŚ w skokach narciarskich w Zakopanem jest zagrożony! FIS "zamknął" skocznię

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: skocznia w Zakopanem
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: skocznia w Zakopanem
zdjęcie autora artykułu

Zaplanowane na 2 sierpnia zakopiańskie zawody Letniej GP nie odbędą się. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) podjęła decyzję o ich odwołaniu z powodu złego stanu Wielkiej Krokwi.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, że skocznia im. Stanisława Marusarza potrzebuje remontu, wiadomo już od dawna. W czerwcu przedstawiciele FIS wizytując skocznię spisali całą litanię poprawek, które należy wykonać. Co prawda przedłużyli homologację na pięć lat, ale z zastrzeżeniem, że muszą zostać przeprowadzone prace remontowe. Chodzi głównie o tory najazdowe i zmianę profilu. - To nie są jakieś wielkie prace - przekonywał prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner. - Określiłbym to raczej jako potrzebę poprawek. [ad=rectangle] Niestety, od czerwca nie znalazły się pieniądze, aby te prace wykonać. Prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Kozak, przekazał informację o odwołaniu zawodów Letniej GP - 2 sierpnia. - Termin otrzymania certyfikatu minął 16 lipca, federacja nie wydała go ze względu na zły stan techniczny Wielkiej Krokwi - przyznał na łamach "Tygodnika Podhalańskiego".

Co ciekawe, obiekt z Zakopanem miał gościć najlepszych skoczków świata startujących na igielicie po czterech latach przerwy. Co dalej? Istnieje realne zagrożenie, że w Zakopanem nie odbędą się również zawody Pucharu Świata, w styczniu przyszłego roku. - Jeżeli nie zostaną wykonane odpowiednie prace, to FIS nie będzie się patyczkował - przyznaje jeden z działaczy PZN. - A przecież zostało już sprzedanych trochę biletów.

- Te tory najazdowe rzeczywiście są mocno przestarzałe - dodał Maciej Kot. - Z tym trzeba coś zrobić.

Skocznia im. Marusarza nie była remontowana od dziesięciu lat. Na Średniej i Małej Krokwi w ogóle nie da się skakać. Cały zakopiański kompleks potrzebuje więc błyskawicznej reakcji. Centralny Ośrodek Sportu - zarządca tych skoczni - zapowiedział prace na największym obiekcie, aby nie dopuścić do odwołania zawodów pod koniec stycznia 2016. Z tym, że o sprawie wiadomo nie od dzisiaj, a od kilku ładnych tygodni. Dlaczego do tej pory nie zrobiono nic, aby w Zakopanem zagościła Letnia GP?

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
Załamany Crzyjk
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tam skocznia, ważne że były miliony na IO w Krakowie. Skakać chcieli z góry wawelskiej, a zjazd z Kopca Kościuszki?..  
avatar
Piotr Pajewski
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przyjedzie pociągiem pani premier o załatwi pieniądze. Byle by przed wyborami dało się uroczyście przeciąć wstęgi.  
avatar
Wars123
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Apollo T. rusz trochę te swoje "for litery" i zacznij robić remont, bo będzie trzeba odstawić do "remontu" !!! Wstyd.  
avatar
marulek
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja jestem ciekaw co oni robią z kasą i jak wykorzystują nasze sukcesy w skokach narciarskich i biegach. Tras biegowych (naciarskich) nie ma, bo ciągle zasłaniali się tym, że wybudowali 2 skoczn Czytaj całość
avatar
Radwan_Fan
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byle kieszenie pełne panie Tajner! Ale już pora wypier....ć z fotela. Jeszcze niedawno cala kasa PZN była pakowana w skoki i Justyna się wkurzyła a teraz to nie ma nawet na skoki. Gdzie więc ca Czytaj całość