Wielki triumf Kamila Stocha. "Oczekiwanie na miejscu lidera jest wspaniałe"
W niedzielę Kamil Stoch odniósł 5. zwycięstwo w obecnym sezonie Pucharu Świata. Dla podwójnego mistrza olimpijskiego z Soczi to 4. wiktoria z rzędu, a 20. w całej karierze. Lider Pucharu Świata po zawodach nie posiadał się ze szczęścia.
Po pierwszej serii niedzielnego konkursu indywidualnego Kamil Stoch zajmował 6. miejsce. Strata do prowadzącego po pierwszej serii Richarda Freitaga wynosiła jednak zaledwie 3,8 punktu. Drugi skok, oddany w trudnych warunkach atmosferycznych, pozwolił 30-latkowi odnieść upragnione zwycięstwo przed własną widownią.
- Wierzyłem w zwycięstwo, ale nie myślałem o tym przed drugim skokiem. Wiedziałem, że skaczę dobrze, skupiłem się na oddaniu możliwie dobrej próby. Robiłem to dla siebie, ale też dla kibiców, którzy przyszli nas wspierać - mówił Kamil Stoch na konferencji prasowej - To niezwykłe uczucie, kiedy stoi się na miejscu przeznaczonym dla lidera i słyszy się reakcje kibiców na skoki kolejnych zawodników. Przy czym nie miało to negatywnego charakteru, a stanowiło wyraz radości z tego, że polscy zawodnicy pną się w górę - dodał.Lider Pucharu Świata okazał wdzięczność osobom, które przyczyniły się do triumfu - Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyszli na zawody, dopingowali, oklaskami przywitali zawodników. A także wszystkim nieobecnym na skoczni, a oglądającym konkurs w telewizji. Słowa uznania należą się sztabowi szkoleniowemu za pracę w celu osiągania najlepszych rezultatów. Również kolegom z zespołu, którzy skakali dziś świetnie - twierdził Stoch.
Triumfator Pucharu Świata sprzed 3 lat odniósł się również do warunków panujących na skoczni. Jego skok nie był najdłuższy, jednak dzięki punktom otrzymanym za silny wiatr w plecy (otrzymał aż 9.8 punktów rekompensaty, zdecydowanie najwięcej z czołowej dziesiątki) i wysokim notom za styl zdobył najwięcej punktów w II serii.
- Warunki na skoczni były trudne, wprawdzie cały czas wiatr wiał w plecy, ale momentami przybierał na sile, by później osłabnąć. W drugiej serii już po wyjściu z progu czułem, że nie miałem wiatru pod nartami. Po wylądowaniu wiedziałem, że skoczyłem dobrze. Moje wszystkie dzisiejsze próby stały na wysokim poziomie. A najlepsza z nich była ta ostatnia - najlepiej trafiona, z największą energią - oceniał zawodnik pochodzący z Zębu.
Kamil Stoch powiedział również, że najprawdopodobniej weźmie udział w najbliższych dwóch weekendach Pucharu Świata, które odbędą się kolejno w Sapporo i Pjongczang. Nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, czy planuje odpuścić któreś z zawodów przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata w Lahti - Skakanie sprawia mi wielką frajdę, chciałbym to robić, gdzie się da - zauważył lider Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: nie chcę się budzić z tego snu (źródło: TVP)Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)