Michael Hayboeck o MŚ: Wróciłem z dwoma medalami. Czego chcieć więcej?
Podczas MŚ w Lahti Michael Hayboeck nie zdobył medalu w konkursie indywidualnym, ale krążki wywalczone w "drużynówce" i konkursie mieszanym w pełni go satysfakcjonują.
Czempionat w fińskim Lahti to już historia. Wskoczył do niej Stefan Kraft, który został podwójnym mistrzem świata. Nieco mniej szczęścia miał jego przyjaciel, Michael Hayboeck. Przez moment myślał on nawet, że podczas imprezy zwyczajnie ma pecha. Koniec końców Austriak wywalczył dwa medale: w konkursie drużynowym i konkursie mieszanym, dzięki czemu do Austrii wrócił w pełni zadowolony.
- Już pierwsze treningi nie były najlepsze, później w kwalifikacjach byłem "pługiem śnieżnym". Nie miałem szans na jakieś dobre odczucia. Ale teraz to już nie ma znaczenia. Jeszcze nigdy nie wróciłem do domu z dwoma medalami. Czego chcieć więcej? - tłumaczy skoczek.
Skoczek zdradził przy okazji, gdzie umieści dwa nowe trofea. - Ja i moja dziewczyna mamy teraz własne mieszkanie w Anif, gdzie mam już specjalną witrynę na medale i puchary z Turnieju Czterech Skoczni.
ZOBACZ WIDEO Simon Ammann: Polski zespół wie, jak smakuje smak zwycięstwaKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)