Kwalifikacje w Willingen: Horngacher wściekły, Stoch mówi o "dziwnej sytuacji"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Po skoku Kamila Stocha kamery telewizyjne pokazały mocno zdenerwowanego Stefana Horngachera, który pokazywał coś w kierunku organizatorów. Nie podobało mu się to, że Polak otrzymał pozwolenie na skok w takim momencie.

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag] zajął 9. miejsce w kwalifikacjach do weekendowych konkursów PŚ w skokach narciarskich w niemieckim Willingen. Polak stracił do pierwszego Markusa Eisenbichlera prawie 17 punktów. Dużo. A punkty z kwalifikacji wyjątkowo tym razem się liczą do klasyfikacji generalnej serii Willingen Five (tutaj znajdziesz wszystkie szczegóły dotyczące zasad turnieju >>).

Stoch trafił pechowo. Przed jego skokiem zerwał się dość mocny wiatr pod narty i sędziowie postanowili go przytrzymać na belce. - To była dziwna sytuacja - przyznał już po skoku Stoch w rozmowie z dziennikarzem "Eurosportu". - W 45. sekundzie mojego oczekiwania zapaliło się zielone światło. A ja już byłem przygotowany, że muszę zejść z belki (jeżeli przez 45 sekund wiatr się nie poprawia to zawodnik musi opuścić belkę - przyp. red.). Już nawet automatycznie wykonałem ruch, aby zejść i nagle. Zielone. Bardzo rzadko zdarza się taka sytuacja.

Ostatecznie Polak szybował w kiepskich warunkach. Miał wiatr z tyłu. To właśnie dlatego Stefan Horngacher po skoku Stocha wydawał się być mocno zdenerwowany. Gestykulował w kierunku sędziów, którzy dopuścili do takiej sytuacji. Pokazały go kamery telewizyjne.

ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Stoch zapytany czy po tym nieudanym skoku w kwalifikacjach myśli jeszcze o wygranej w całym cyklu Willingen Five machnął tylko ręką. - To nie ma już znaczenia - przyznał.

Zagrali niemiecki dramat. Zobacz memy po sukcesie Polaków w Willingen >>

Wicelider klasyfikacji generalnej PŚ pochwalił Jakuba Wolnego i Piotra Żyłę, którzy zarówno w piątkowym konkursie drużynowym (tutaj wyniki i relacja >>), jak i kwalifikacjach zaprezentowali się fantastycznie. - Wykonali kawał porządnej roboty - podkreślił Stoch. - Nie musiałem się nawet pocić i wysilać, żeby to pierwsze miejsce utrzymać.

Źródło artykułu:
Czy Kamil Stoch zdobędzie medal MŚ 2019 w Seefeld?
Tak
Nie
Trudno powiedzieć
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (17)
jarema11
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jeszce raz potwierdza się moja teoria, punkty za wiatr i za belkę są brane z kapelusza, nie sa poparte żadnymi rzetelnymi i wiarygodnymi wyliczeniami. Nie zdarzyło się by ktoś , kto skakał w zł Czytaj całość
avatar
TOM-BYD
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na puszczenie Kamila można jeszcze przymknąć oko, ale zielone światło dla Dawida to już skandal... ;(  
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
11
4
Odpowiedz
Wiadomo było, że Niemcy będą oszukiwać, byle Polak nie wygrał. Dokładnie to samo robią w tej śmiesznej Unii.  
avatar
mariolondyn
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
To W5 to nagroda dla tych co maja ich mało i są w tym właśnie momencie w formie jak Eisenbichler , Zajc i Żyła . Tuzy razem z Kamilem nie przejmują sie takimi drobnymi prezencikami bo wiadomo , Czytaj całość
5teel
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
A co to te Willingen FIVE??? To jakieś medale tu dają jak na MŚ czy Olimpiadzie???Dajcie spokój z takimi niszowymi turniejami jak to , Planica7 czy Raw air tu każdy skacze na zasadzie uda się w Czytaj całość