Skoki. Apoloniusz Tajner zdradził, kiedy poznał decyzję Horngachera i odsłonił kulisy wyboru Dolezala

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: prezes PZN Apoloniusz Tajner (z lewej) i trener Michal Dolezal (z prawej)
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: prezes PZN Apoloniusz Tajner (z lewej) i trener Michal Dolezal (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Stefan Horngacher nie będzie już dalej trenerem polskich skoczków. Zastąpił go Michal Dolezal. Apoloniusz Tajner zdradził, kiedy dowiedział się o odejściu Austriaka i dlaczego tak długo zwlekano z ogłoszeniem decyzji o tym.

Szymon Łożyński z Planicy 

- Generalnie chodziło o to, że Stefan dogrywał kontrakt z Niemcami. Było tam sporo tarć. Gdyby się okazało, że nie dogadają się, to Stefan nie chciał, żeby wyglądało na to, że wraca do reprezentacji Polski. W Seefeld Stefan powiedział nam na 99,5 procent, że jeśli dogada się z Niemcami, to z nimi podpisze kontrakt. Poprosił jednak, żeby decyzję ogłosić dopiero w niedzielę (w Planicy - przyp. red.) - wyjaśnił Apoloniusz Tajner.

- To jest jego życiowa decyzja. Bardzo dobrze nam się z nim pracowało - dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Zobacz także: Dawid Góra: Maskarada nie przekreśli dokonań Horngachera. Dziękuję!

Ostatecznie Stefan Horngacher najprawdopodobniej dogada się z Niemcami i w najbliższych dniach podpisze kontrakt z tamtejszą federacją. Nowym szkoleniowcem Biało-Czerwonych został natomiast Michal Dolezal, dotychczasowy asystent Austriaka w polskiej kadrze.

- Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale Michał ma kwalifikacje. Adam Małysz zrobił dokładne rozpoznanie - zapewnił Apoloniusz Tajner.

Czech, gdy tylko PZN dowiedział się, że Horngacher najprawdopodobniej odejdzie, był rozważany jako jeden z głównych kandydatów do zastąpienia Austriaka. - Mieliśmy na początku problem, kto może tą naszą reprezentację poprowadzić dalej. Rozważaliśmy kandydatury Ronny'ego Hornschuha i Wernera Schustera. Od początku braliśmy jednak przede wszystkim pod uwagę rozwiązanie, które zastosowaliśmy, czyli powierzenie kadry Michalowi Dolezalowi - wyjaśnił były szkoleniowiec Adama Małysza.

Zobacz także: Nie przeprowadzi rewolucji. Ma autorytet. Michal Dolezal zastąpi Stefana Horngachera

ZOBACZ WIDEO Brzęczek tłumaczy dlaczego postawił na chorego Milika. "Każdy musi czuć się potrzebny"

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Jacek Laskowski
26.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem przekonany , że zatrudnią Aleksandra Pointnera.  
avatar
Ksawery Darnowski
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
A więc trenerem polskich skoczków będzie teraz asystent. Dobrze, że nie sekretarka.  
avatar
peppep
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kruczek jest bardzo słabym trenerem. Na ok 20 zawodników których prowadził zmarnował 19 ( powiedzmy nie wykorzystał potencjału żadnego z tej 19, chyba że ...latem) , szcześliwie tym ktory pod Czytaj całość
Janusz Roman
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To jest koniec skokow. Tajner wybralmiernote by nikt mu nie podskoczyl. Horngaher wiedzial dobrze ,ze tu juz nie ma zadnych perspektyw. Wystarczy spojrzec co jest po opuszczeniu przez Horngaher Czytaj całość
avatar
Mariusz Sala
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Walić te skoki, niewdzięcznicy... Stoją całe życie ludzie na bazarze, żeby mieć ze skokami wspólnego...  Dla ciebie Tajner Pan jestem. Nie ślizgaliśmy się po poręczy. Nigdy nie będziesz jak ja.