"Sytuacja zmieniła się o 180 stopni". Był kłopot przed igrzyskami, ale PZN znalazł rozwiązanie

Chińczycy odmówili FIS-owi organizacji czarteru, który miał zabrać wszystkich skoczków po PŚ w Willingen do Pekinu. - Sytuacja była trudna, ale znaleźliśmy już rozwiązanie - mówi dla WP SportoweFakty Paweł Witczak, zajmujący się logistyką w PZN.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Kamil Stoch Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Polscy skoczkowie, z wyjątkiem Kamila Stocha, mają kłopoty z formą sportową. Jakby tego było mało, przed igrzyskami olimpijskimi pojawiły się również problemy organizacyjne. Jako pierwszy poinformował o nich portal sport.tvp.pl. Dotyczyły one jednak nie tylko Polaków, ale wszystkich drużyn, które wezmą udział w PŚ w Willingen, zaplanowane w dniach 28-30 stycznia przyszłego roku, tuż przed igrzyskami.

- Chińczycy odmówili FIS-owi organizacji czarteru, który miał przewieźć wszystkich skoczków z Willingen. W Niemczech mają wystartować skoczkowie z 19 krajów, więc to ogromna liczba osób do przetransportowania do Chin - podkreślił dla WP SportoweFakty Paweł Witczak, odpowiadający w Polskim Związku Narciarskim za logistykę.

- Chińczycy zwietrzyli niezły interes. Zamknęli przestrzeń powietrzną dla wszystkich lotów kierujących się do Pekinu w czasie igrzysk. Otworzyli tylko trzy sloty w postaci Wiednia, Paryżu i Mediolanu. Nie było na tej liście Frankfurtu i stąd się wziął problem - dodał nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Do igrzysk olimpijskich nie zostało dużo czasu, dlatego w Polskim Związku Narciarskim szybko zabrano się do opracowywania planu B. W 24 godziny sytuacja została rozwiązana. Polscy skoczkowie i cały sztab mają już zaplanowany nowy lot - polecą w obie strony chińskim przewoźnikiem Air China.

Szczegóły przedstawił Paweł Witczak. - 31 stycznia startujemy do Pekinu. Najpierw wylatujemy z Frankfurtu do Paryża, a następnie z Paryża do Pekinu. Zabezpieczyliśmy również loty powrotne. Także tematu już nie ma.

- Jeszcze w niedzielę sytuacja była trudna, ale przez jeden dzień zmieniła się o 180 stopni. Do igrzysk pozostało półtora miesiąca, więc po tym jak powstał problem z odwołaniem czarteru FIS, staraliśmy się rozwiązać sprawę jak najszybciej, w przeciągu 24 godzin - dodał.

Pierwszy konkurs skoczków o medale na igrzyskach olimpijskich w Chinach odbędzie się 6 lutego na skoczni normalnej. Na skoczni dużej skoczkowie rywalizować będą indywidualnie 12 lutego i drużynowo 14 lutego.

Czytaj także:
Który to już raz?! Kontrowersyjne decyzje jury
Skromne zarobki polskich skoczków. Jeden poniżej 1000 zł

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×