Gwiazdor Realu już nie jest singlem. Oto jego miłość

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / oficjalny profil / Kenia Os
Instagram / oficjalny profil / Kenia Os
zdjęcie autora artykułu

Ponownie głośno o brazylijskiej gwieździe Realu Madryt. Tym razem jednak chodzi o życie prywatne Viniciusa Juniora. Jego serce jest oficjalnie zajęte. Brazylijczyk potwierdził to, o czym spekulowano od dłuższego czasu.

Oficjalnie

Koniec spekulacji i plotek. Vinicius Junior potwierdził swój związek z Kenią Guadalupe Flores Osuną, czyli w skrócie Kenią Os, popularną meksykańską piosenkarką.

Wspólne wakacje

O ich romansie pisało się już od dłuższego czasu. Wskazywały na to wszelkie okoliczności. Ostatnio razem widziano ich w Rio de Janeiro, gdzie spacerowali trzymając się za ręce czy wchodzili na pomnik Jezusa Chrystusa.

Zobacz także: Są ze sobą niemal od dekady. Oto piękna żona napastnika Rakowa

Koniec ukrywania się

Para długo ograniczała się jedynie do komentarzy w mediach społecznościowych, ale Brazylijczyk powiedział dość. "Jesteś najlepsza. Kocham Cię" - takie słowa skierował w kierunku swojej - już oficjalnie - partnerki.

Kim jest ukochana gwiazdy?

Kenia Os to 23-letnia popularna meksykańska piosenkarka. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 15,5 miliona fanów. Brazylijczyk może pochwalić się jednak jeszcze większą grupą fanów, bo przekroczył granicę 40,1 miliona fanów.

Zobacz także: To dlatego rozpadł się jej związek z Milikiem? Zaskakujące słowa Ziółek

Nie tylko śpiew

Meksykanka działa aktywnie - nie tylko na scenie muzycznej. Weszła również w biznes kosmetyczny i założyła własną markę: K Os Beauty.

Przyszłość należy do nich

Są młodzi i mają przed sobą wielką karierę. Ona śpiewa i ma własny biznes. Vinicius Junior to z kolei jedna z największych gwiazd Realu Madryt. W minionym sezonie rozegrał dla Królewskich 55 meczów, strzelił 23 gole i zaliczył 21 asyst. I ciągle idzie do przodu.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)