Radosław Majdan przyłapany. Teraz się tłumaczy
Radosław Majdan przyłapany na gorącym uczynku! Paparazzi wychwycili, że były bramkarz zaparkował na zakazie. W rozmowie z "Faktem" wytłumaczył swój wybryk.
Nic dziwnego w tym, że ruchy Majdana są uważnie obserwowane. Ostatnio paparazzi przyłapali go na łamaniu przepisów.
Okazuje się, że były bramkarz dopuścił się przewinienia na ul. Francuskiej w Warszawie. Zostawił samochód w niedozwolonym miejscu, a ponadto prawie w całości zajął wąski chodnik!
"Fakt" poprosił go o odniesienie się do tej sytuacji. - Przyjechałem na sekundę, czekałem na mamę, która przyjechała do Warszawy zobaczyć naszego syna - wyjaśnił Majdan.
- Stałem tam 30 sekund, no może minutę - dodał.
Tabloid ujawnia, że tym razem byłemu piłkarzowi udało się uniknąć mandatu.
Czytaj także:
> Nowy talent córki Lewandowskich. Wymowne zdjęcie
> Kosta Runjaić zapowiadał poważne rozmowy. "Czas pokazać inną twarz"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.