Hubert Hurkacz w półfinale. Mecz pod kontrolą Polaka

[tag=40569]

Hubert Hurkacz[/tag] bardzo ciepło wspomina poprzednią wizytę w Metz. Polak w 2021 roku wygrał bowiem ten turniej, pokonując w finale Hiszpana Pablo Carreno. Wówczas nie przegrał nawet seta.

Tegoroczne zmagania "Hubi" rozpoczął od 1/8 finału. Tam na jego drodze stanął doświadczony Dominic Thiem. Wówczas Polak nie dał swojemu rywalowi żadnych szans. Do starcia z Arthurem Rinderknechem podchodził w roli faworyta.

Rozstawiony z "dwójką" wrocławianin faktycznie pokazał to na korcie. Hurkacz wygrał pierwszego seta. Wystarczyło jedno przełamanie. Przy tak dobrej dyspozycji jeden zabrany gem serwisowy pozwalał bez kłopotów kontrolować przebieg pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

To wszystko mimo faktu, że pierwszy serwis nie funkcjonował jakoś fantastycznie. Hurkacz trafił niespełna 60 procent wszystkich wykonanych w tej części meczu pierwszych podań. Zdobył z nich jednak aż 88 procent punktów, przy zaledwie 68 procentach po stronie rywala.

W pierwszym secie Polak nie musiał bronić żadnego break pointa. Z kolei Francuz trzykrotnie stawał w takiej opresji. Wystarczyło, że raz Hurkacz zdołał odebrać rywalowi podanie.

Drugi set do pewnego momentu miał bliźniaczo podobny przebieg. Tenisista z Wrocławia znowu kontrolował sytuację na korcie. Na początku obaj panowie bronili swoje serwisy, jednak przełamanie nadeszło w środku partii.

Hubert odebrał rywalowi podanie przy stanie 2:2, a następnie obronił swój serwis i wyszedł na dwugemowe prowadzenie. Rozstawiony z "dwójką" zawodnik następnie pokazał swoją wyższość nad nerwowym reprezentantem gospodarzy.

W sobotnim półfinale turnieju Moselle Open 2022 rywalem Hurkacza będzie Włoch Lorenzo Sonego.

Moselle Open, Metz (Francja) ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 534,5 tys. euro piątek, 23 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 2) - Arthur Rinderknech (Francja) 6:3, 6:2

Zobacz także: Elita bez zmian. Niedobre wieści dla Kamila Majchrzaka Awans Magdy Linette. Iga Świątek ciągle na tronie