Fręch wyznała to po meczu. "Rakieta na bok"
Magdalena Fręch odpadła w pierwszej rundzie Wimbledonu po porażce z Ons Jabeur. Po meczu usiadła przed kamerą Polsatu Sport i skomentowała wtorkowe spotkanie.
- Dużą różnicę zrobił serwis. Dużo więcej serwowałam drugim, procent pierwszego był zbyt niski, aby myśleć o wygraniu meczu. Ona się rozegrała i zagrała naprawdę bardzo dobry mecz. Mało niewymuszonych błędów, dużo winnerów, zmiany rytmu. Myślę, że zdecydowanie to był jej jeden z lepszych meczów, jakie ostatnio widziałam - przyznała Fręch w rozmowie z Polsatem Sport.
Reprezentantka Polski zdradziła też swoje plany na przyszłość. Okazuje się, że doskwierają jej problemy zdrowotne, które zamierza wyeliminować przed kolejną częścią sezonu.
- Wracam do domu, odpoczywam po całym sezonie trawiastym. Mam pewne problemy zdrowotne znowu. Rakieta na bok, ciało musi dojść do siebie i zaczynam przygotowania do nawierzchni twardej - podsumowała.
Czytaj także:
- "Zainaugurowała mecz obiecująco". Eksperci podsumowali spotkanie Polki
- Ależ ona to zrobiła! Sabalenka była przeszczęśliwa, choć straciła punkt [WIDEO]