AO: Clijsters nie obroni tytułu, debiut Azarenki w wielkoszlemowym finale

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wiktoria Azarenka (WTA 3) pokonała 6:4, 1:6, 6:3 Kim Clijsters (WTA 14) i awansowała do pierwszego w karierze wielkoszlemowego finału.

W partii otwarcia jako pierwsza szansę miała Azarenka. Przy stanie 1:1 wypracowała sobie dwie szanse na przełamanie rywalki. Clijsters odparła pierwszego break pointa kombinacją serwis-forhend, jednak przy drugim tylko odprowadziła wzrokiem wygrywający return przeciwniczki. Belgijka miała szansę na odrobienie strat już w kolejnym gemie, jednak w Białorusinka była bezbłędna w kluczowych momentach. Pierwsze dwie okazje na przełamanie obroniła dobrymi serwisami, przy kolejnej Clijsters popełniła niewymuszony błąd z forhendu, zaś przy czwartej Azarenka popisała się pięknym dropszotem.

Obie tenisistki pewnie wygrywały własne gemy serwisowe aż to stanu 5:3. Przy serwisie Belgijki Azarenka miała pierwszą piłkę setową. Belgijka wyszła jednak z opresji znakomitą kombinacją krosów bekhendowych i ostatecznie wygrała gema. Chwilę później tenisistka z Mińska zamknęła partię przy własnym podaniu.

W II secie Clijsters wyraźnie poprawiła swoją grę zza linii końcowej, popełniając znacznie mniej błędów, które prześladowały ją w pierwszej odsłonie. Obrończyni tytułu przełamała przeciwniczkę już przy pierwszej okazji, wychodząc na prowadzenie 2:0. W kolejnym gemie Azarenka miała szansę na nawiązanie walki, jednak przy stanie 30-30 przestrzeliła prostego smecza w pusty kort. Belgijka, wyraźnie podbudowana i zmotywowana, przełamała przeciwniczkę także w czwartym gemie, a ostatecznie pewnie wygrała seta 6:1.

III odsłona to zdecydowanie najbardziej emocjonujący fragment spotkania. Już w gemie otwarcia Clijsters miała szansę na breaka, jednak Azarenka obroniła się świetnym serwisem. Chwilę później to Białorusinka miała trzy szanse na przełamanie, wykorzystując już pierwszą z nich wygrywającym returnem. Prowadzenie Azarenki trwało zaledwie gema, gdyż w kolejnym gemie oddała serwis, kończąc podwójnym błędem serwisowym. To jednak nie był koniec przełamań, bowiem Belgijka także straciła podanie.

Tenisistki rozegrały maratońskiego siódmego gema. Białorusinka prowadziła w nim już 40-0 i miała trzy inne szanse na jego wygranie, jednak Clijsters wykorzystała chwilę słabości przeciwniczki i zniwelowała prowadzenie do 4:3. Od tego momentu jednak to już tylko Azarenka wygrywała gemy, wygrywając ostatecznie 6:3. Azarenka zmierzy się w finale ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Marią Szarapową i Petrą Kvitovą.

Wygrana Azarenki ostatecznie rozwiewa wątpliwości, która tenisistka zostanie liderką rankingu w najbliższy poniedziałek. Na prowadzenie wysunie się triumfatorka turnieju.

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
maro
26.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Azarenka dobrze gra ale nie przepadam za nią, wolałbym, by w finale zagrało kilka innych zawodniczek w jej miejsce, nawet kosztem poziomu, byle nie musiałbym jej ogladać  
avatar
chieri
26.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ech... wielka szkoda, ale cóż mówi się trudno. Kim gratuluje walki i pokazania, że "stara" gwardia może jeszcze odpierać ataki tenisowej młodzieży. Liczę, że w tym sezonie genialna Belgijka wyg Czytaj całość
avatar
RvR
26.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa dla Wiki. Wreszcie jest zdrowa i wreszcie nie ma problemów z wynikami w szlemie. W finale będzie ciekawie, choć wolałbym widzieć w nim kogoś innego. :)  
Alk
26.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finałowa walka odbędzie się pomiędzy młodą białoruską Sindel a nie tak już młodą rosyjską...Sindel(sic!). Piłki będą mierzyć w decybelach a nie km/h. Stawiam na 120 wymuszonych decybeli tyleż s Czytaj całość