US Open: Pierwsze zwycięstwo Murraya w drodze po triumf

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Andy Murray pokonał Aleksa Bogomołowa 6:2, 6:4, 6:1 w I rundzie US Open. W całym spotkaniu padło aż 13 przełamań, czyli Rosjanin zdołał wygrać zaledwie trzy gemy przy swoim podaniu.

W pierwszym zakończonym spotkaniu tegorocznego US Open, Kei Nishikori zwyciężył z Guido Andreozzim 6:1, 6:2, 6:4. Rozstawiony z numerem 17. Japończyk zaserwował pięć asów i zanotował 20 uderzeń kończących. Włoch w całym spotkaniu nie miał ani jednego break pointa i popełnił aż 49 niewymuszonych błędów, co stanowiło prawie połowę zdobytych punktów wyżej notowanego rywala.

Ku radości gospodarzy do II rundy awansował występujący dzięki dzikiej karcie James Blake. Amerykanin pokonał Lukáša Lacko 7:5, 6:2, 3:6, 6:3. Słowak rzadziej się mylił, ale też rzadziej kończył wymiany. Trzykrotnie udało mu się przełamać serwis rywala, ale swój stracił sześć razy i to przesądziło o porażce. Blake popełnił 49 niewymuszonych błędów, ale zanotował także 39 uderzeń kończących, a po pierwszym trafionym podaniu wygrał 74 procent piłek. Kolejnym rywalem Blake'a będzie rozstawiony z numerem 24. Marcel Granollers, który potrzebował czterech setów, by pokonać Denisa Kudlę.

Andy Murray po zdobyciu złotego medalu w Londynie, słabiej zaprezentował się w Toronto i Cincinnati. Szkot przypomniał dziennikarzom podczas konferencji, że przed Wimbledonem również grał słabiej, a później dotarł do finału, a kilka tygodni później wywalczył olimpijskie złoto.

- Wygranie olimpiady jest na pewno moim największym zwycięstwem w karierze. Wiele to dla mnie znaczy i czuję się przez to pewniejszy siebie - stwierdził Murray, który swój pojedynek I rundy miał rozgrywać jako pierwszy z grona trzech największych faworytów US Open.

Rywalem Szkota był Aleks Bogomołow Jr., z którym na korcie tenisista rozstawiony z numerem 3. mierzył się już trzykrotnie w turniejach rangi ATP. 29-letni Rosjanin w 2011 roku sprawił niespodziankę w zawodach w Miami i w dwóch setach pokonał utytułowanego rywala, w dwóch kolejnych meczach górą był Murray (w Cincinnati i Tokio w 2011 roku).

Spotkanie I rundy w Nowym Jorku między Murrayem a Bogomołowem nie stało na najwyższym poziomie, szczególnie w pierwszej partii. Tenisiści przełamywali się aż sześciokrotnie w ośmiu gemach, Rosjanin nie utrzymał ani razu swojego podania.

Kolejne sety stały na nieco wyższym poziomie, najwięcej walki kibice mogli zobaczyć w drugiej partii. Szkot został przełamany w gemie otwarcia, a Bogomołow utrzymywał przewagę. Dopiero pod koniec Murray złamał opór rywala, odrobił straty i wygrywając cztery kolejne gemy, zapisał drugą partię na swoje konto.

W ostatnim secie Rosjanin zdobył tylko jednego gema przy serwisie Andy'ego, nie wykorzystał dwóch break pointów i dla Murraya dokończenie spotkania było tylko formalnością. Przy pierwszej piłce meczowej trafił w linię i mógł cieszyć się z awansu do II rundy.

Złoty medalista z Londynu w całym meczu zanotował 46 uderzeń kończących, ale także popełnił 31 niewymuszonych błędów. Przy siatce wygrał 18 z 25 akcji. W II rundzie zagra z Ivanem Dodigiem, który pokonał Hiroki Moriyę 6:0, 6:1, 6:2.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Źródło artykułu:
Komentarze (20)
avatar
ka
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a to dopiero będzie zachwycająco jak po obu stronach siatki stanie ich dwóch ! :) (...i wtedy zachwycająco przegra ? :)  
Jankus1110
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Rację ma Karol Stopa: biomechanika Andy'ego jest zachwycająca. Można patrzeć na niego godzinami :)  
avatar
ka
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawie wygląda mecz dwóch Chorwatów (z czego jeden obecnie jest Australijczykiem). Choć obaj pochodzą z Bośni jeszcze nigdy ze sobą nie grali. Ten , który pochodzi z miejscowości Jajce - imi Czytaj całość
avatar
ka
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ ten biedny Fish się męczy z Japończykiem Go Soedą ! 1.set - jedna godzina (76(3), drugi- druga godzina (76(2))... jeśli teraz z kolei Japończyk o włos przeważy to się tam wkrótce ściemni Czytaj całość
avatar
ka
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
hola hola, państwo redaktorostwo ! Co za tytuł ! Czyście się nie pośpieszyli ? Czyscie nie zapeszyli ? ___ a jakoś umknął wszystkim komentatorom fakt, że dziś jeden amerykański 19-latek z trzec Czytaj całość