Już pierwszego dnia paryskiej publiczności mieli zaprezentować się czołowi tenisiści. Jako pierwszy na korcie Suzanne Lenglene pojawił się Milos Raonić, a jego rywalem był utalentowany Nick Kyrgios, występujący w imprezie dzięki dzikiej karcie. Wydawało się, że to nie będzie łatwa przeprawa dla Kanadyjczyka, ale ostatecznie nie stracił nawet seta. - Jest bardzo zdolny i utalentowany, ma przede wszystkim groźny forhend, może zaskoczyć rywala wieloma zagraniami - chwalił Australijczyka rozstawiony z numerem 8. Raonić.
Australijczyk miał swoją szansę w II secie, kiedy przełamał przeciwnika i wyszedł na prowadzenie 4:2. Bardziej doświadczony Raonić błyskawicznie odrobił straty i ostatecznie doszło do tie breaka, w którym Kyrgios zdobył tylko jeden punkt. W trzeciej partii o jedno przełamanie lepszy był faworyt meczu i ostatecznie mógł cieszyć się z awansu do II rundy. - Dobrze się czułem na korcie, grałem tak, jak chciałem. Udało mi się wyjść z odpowiednim nastawieniem i zaprezentować odpowiedni poziom. Jestem z tego zadowolony - powiedział Kanadyjczyk.
Rywalem rozstawionego z numerem 4. Rogera Federera był Lukáš Lacko. Słowakowi sił i umiejętności wystarczyło na ugranie sześciu gemów. Szwajcar znakomicie serwował, przegrywając po swoim podaniu zaledwie dziewięć piłek. Przy siatce zakończył punktami 16 z 20 akcji, wykorzystał także pięć z jedenastu szans na przełamanie. Lacko przy podaniu rywala nie potrafił nawiązać walki, a w całym spotkaniu zanotował 13 uderzeń kończących i 21 niewymuszonych błędów. - Jestem szczęśliwy, że tak dobrze rozpocząłem turniej w Paryżu - powiedział po meczu Federer. - Nie byłem zdenerwowany, może jedynie przez kilka sekund. To była raczej obawa o to, czy nie będę musiał już dziś spakować swoich walizek - dodał. Kolejnym rywalem szwajcarskiego Maestro będzie kwalifikant Diego Schwartzman, który pokonał w trzech setach Gastao Eliasa.
Do II rundy zdążył awansować także Tomas Berdych, rywalem rozstawionego z numerem 6. tenisisty był Peter Polansky. W dwóch pierwszych setach Czechowi wystarczyło po jednym przełamaniu do zwycięstwa, a rywalowi nie pozwolił nawet myśleć o odrobieniu strat, nie dając mu szansy na przełamanie. W trzeciej odsłonie po długim gemie Polansky wykorzystał trzecią okazję i wyszedł na prowadzenie 2:0, ale Berdych błyskawicznie odrobił straty. Przełamał rywala w dziewiątym gemie i pewnie zakończył mecz. Czech zanotował w meczu 50 uderzeń kończących oraz aż 36 niewymuszonych błędów.
Problemy miał rozstawiony z numerem 15. Michaił Jużny, który trafił na Pablo Carreno, zdolnego Hiszpana. Rosjanin odwrócił losy meczu od stanu 0-2 w setach i w decydującej odsłonie zwyciężył do zera. Pięciu setów do awansu potrzebował również Radek Stepanek, który również był o krok od porażki. Facundo Arguello walczył ambitnie, ale ostatecznie musiał obejść się ze smakiem.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro niedziela, 25 maja