Słowa Borisa Beckera zabolały Rogera Federera

Roger Federer przyznał, że jest zaskoczony słowami krytyki, jakie pod jego adresem w swojej autobiografii zamieścił Boris Becker.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
W niedawno wydanej książce "Wimbledon. Moje życie i kariera w All England Clubie" Boris Becker napisał, że nie jest tajemnicą, iż jego jego aktualny podopieczny, Novak Djoković i Roger Federer się nie lubią oraz stronią od jakichkolwiek kontaktów.
- Kiedy dużo mówisz jest to niebezpieczne, bo możesz powiedzieć o wiele za dużo - odpowiedział Niemcowi Federer w rozmowie z dziennikiem Berner Zeitung. - On nie ma pojęcia, o czym mówi. Szanuję go jako sportowca, jednak nie uważam, aby to on stał za sukcesem Novaka. Aby wypowiadać się na mój temat, musiałby znać mnie lepiej.- Prawdą jest, że w początkowym okresie kariery Novaka miałem zastrzeżenia do jego zachowania na korcie. Ale teraz jest wspaniały i sprawiedliwy. Nie mam z Novakiem żadnego konfliktu - dodał Federer, który wyjawił, że słowa Beckera go zabolały, bo Niemiec był jednym z jego z tenisowych wzorów w czasach młodości.

Becker poruszył również temat wizerunku Szwajcara. Jego zdaniem Federer dba o swój krystaliczny image, ponieważ "robi na tym pieniądze". - Roger jest jednym z najlepiej opłacanych sportowców na świecie, bo wszyscy go lubią. Ale pomyślmy - przecież nie można być osobą lubianą przez wszystkich - napisał sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy.

Co na to Federer? - On powinien znać mnie na tyle dobrze, aby wiedzieć, że jestem zrelaksowanym i otwartym człowiekiem. Jestem przyjacielski i uprzejmy dla ludzi. Nie muszę się do tego jakoś dostosowywać. Oczywiście czasem muszę się pozbierać, gdy jestem zmęczony albo w nie najlepszym humorze. Ale to jest część mojej pracy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×