Puchar Davisa: 17 niewykorzystanych break pointów i porażka Jerzego Janowicza

Ołeksandr Dołgopołow odprawił w pierwszym meczu Jerzego Janowicza w trzech bardzo wyrównanych setach. Polak nie wykorzystał ani jednego z 17 break pointów.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Jerzy Janowicz pojedynek z Ukrainą zainaugurował z aktualną drugą rakietą tego kraju, czyli Ołeksandrem Dołgopołowem. Kibice zameldowali się w hali Azoty Arena na krótko przed rozpoczęciem spotkania, ale trybuny wypełniały się sukcesywnie z każdą kolejną przerwą.
Dwa pierwsze gemy pewnie zapisali na swoje konto serwujący, prezentując od razu silne podania, jakby pokazując, że żaden z nich tanio skóry nie sprzeda. Już w trzecim gemie Polak miał szanse na przełamanie, Ukrainiec odparł je jednak, popisując się skutecznym serwisem. Niewykorzystane szanse zemściły się, po chwili Janowicz sam stracił serwis. Dołgopołow prowadził wymiany i często kończyły się one błędami łodzianina. Ukrainiec dobrze spisywał się w defensywie i o dziwo, był bardziej cierpliwy. Strat odrobić Polakowi już się nie udało i musiał walczyć w kolejnej odsłonie, by wyrównać stan pojedynku.

Łodzianin na szczęście nie załamał się obrotem spraw w premierowej odsłonie. Pewnie wygrał gem otwarcia, a po chwili znów nie wykorzystał okazji na breaka. Ukrainiec, grał jakby od niechcenia, jednak jego slajsy sprawiały dużo problemów naszemu reprezentantowi. Ostatecznie dwa sprytne zagrania dały mu przełamanie na 4:2. Janowicz łącznie miał siedem okazji w drugiej partii, Dołgopołow zazwyczaj odpierał je serwisem lub jego rywal zwyczajnie się mylił.

Pierwszy gem w trzecim secie trwał aż 20 minut, łodzianin odparł pięć break pointów. Jeden z nich po znakomitej akcji, kiedy został przelobowany, ale po chwili zakończył wymianę, trafiając w sam narożnik. Cała partia była niesamowicie wyrównana, obaj zawodnicy mieli okazje do przełamania, ale ostatecznie doszło do tie breaka. W tej części spotkania lepszy okazał się Ukrainiec, który do samego końca konsekwentnie dobrze serwował.

W całym spotkaniu Janowicz zaserwował 11 asów i popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych. Jego rywalowi policzono 21 asów, zanotował także trzy pomyłki przy podaniu. Polak miał 17 szans na przełamanie, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Ukrainiec wykorzystał dwa z ośmiu break pointów.

Polska - Ukraina 0:1, Azoty Arena, Szczecin (Polska)
II runda Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 17-19 lipca

Gra 1.: Jerzy Janowicz - Ołeksandr Dołgopołow 3:6, 4:6, 6:7(2)
Gra 2.: Michał Przysiężny - Serhij Stachowski *piątek
Gra 3.: Łukasz Kubot / Marcin Matkowski - Władysław Manafow / Denis Mołczanow *sobota od godz. 14:00
Gra 4.: Jerzy Janowicz - Serhij Stachowski *niedziela od godz. 13:00
Gra 5.: Michał Przysiężny - Ołeksandr Dołgopołow *niedziela

Jerzy Janowicz: Przydałby się tu Hawk-Eye

Czy Polska wygra z Ukrainą, mimo porażki Jerzego Janowicza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×