Dramatyczne wyznanie Bojany Jovanovski: Moje ciało odmawia posłuszeństwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Dla Bojany Jovanovski mecz z Agnieszką Radwańską w I rundzie Roland Garros był pierwszym pojedynkiem od trzech miesięcy. Polka wygrała zdecydowanie w dwóch setach, ale za słabą dyspozycją Serbki stał nie tylko brak ogrania, ale i problemy zdrowotne.

W tym artykule dowiesz się o:

Bojana Jovanovski w tym sezonie rozegrała zaledwie pięć spotkań, zdobywając w nich łącznie dziewięć gemów. Dwa z nich wywalczyła w poniedziałek przeciwko Agnieszce Radwańskiej.

- Nie uważam, że zagrałam źle, nawet jeśli udało jej się wygrać tak przekonująco. Brakuje mi praktyki meczowej. W ostatnich trzech latach miałam wielkie problemy z moim ramieniem i nadgarstkiem. Cieszę się z tego, że udało mi się tutaj zagrać, ale trudno jest mi być optymistką - przyznała Serbka w rozmowie ze "Sportskim Żurnalem".

Okazuje się, że sytuacja Jovanovski nie jest godna pozazdroszczenia.

- Moje ścięgno barku jest przewlekle uszkodzone i nie jestem pewna czy jakikolwiek zabieg mógłby to naprawić. To wszystko powoduje, że nie mogę trenować więcej niż dwie godziny dziennie. To nie zagraża mojej karierze, ale oznacza, że nie mogę dać z siebie wszystkiego, bo mogę w każdej chwili nadwyrężyć bark - wytłumaczyła była 32. rakieta świata, która w lutym poddała się leczeniu komórkami macierzystymi, podobnie jak jej rodak, Janko Tipsarević.

- Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zdecyduję się na taki krok. Nie chcę znów tego przechodzić, nie chcę znów takiego spustoszenia w moim organizmie. Obojętnie jak bardzo mocna mentalnie będę, moje ciało po prostu odmawia posłuszeństwa - powiedziała 24-latka z Belgradu.

ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber: To najlepszy rok w mojej karierze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (0)