Roland Garros: Matkowski i Paes nie skończyli meczu z Bryanami. Kubot i Peya zagrają dopiero w środę

Marcin Matkowski i Leander Paes z powodu opadów deszczu nie dokończyli meczu ćwierćfinałowego gry podwójnej wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2016. Organizatorzy odwołali już pojedynek z udziałem Łukasza Kubota i Alexandra Peyi.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Rozstawieni z 16. numerem Marcin Matkowski i Leander Paes wyszli na kort 6 przy opadach deszczu i zdołali rozegrać tylko siedem gemów w pojedynku z utytułowanymi bliźniakami. Amerykanie przełamali serwis Polaka na 4:2, ale jeszcze przed zmianą stron szczecinianin i jego partner odrobili stratę.

Ostatecznie mecz został przerwany przy... break poincie dla oznaczonej "piątką" pary Bob Bryan i Mike Bryan. Gdy tylko tenisiści powrócą na kort, Hindus będzie musiał bronić serwisu. Ponieważ opady deszczu potrwają aż do wieczora, mecz zostanie wznowiony dopiero w środę.

Organizatorzy nie czekali za to z decyzją odnośnie meczu ćwierćfinałowego z udziałem Łukasza Kubota. Polak i partnerujący mu Austriak Alexander Peya zagrają z urugwajsko-hiszpańską parą Pablo Cuevas i Marcel Granollers dopiero w środę. Oczywiście jeśli tylko pozwoli na to aura.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w deblu mężczyzn 2,176 mln euro
wtorek, 31 maja

ćwierćfinał gry podwójnej:

Marcin Matkowski (Polska, 16) / Leander Paes (Indie, 16) - Bob Bryan (USA, 5) / Mike Bryan (USA, 5) 3:4 *do dokończenia

Łukasz Kubot (Polska, 9) / Alexander Peya (Austria, 9) - Pablo Cuevas (Urugwaj) / Marcel Granollers (Hiszpania) *przełożony na środę

ZOBACZ WIDEO: Prezydent Duda o Euro: Umówiliśmy się na finał
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×