Wimbledon: Marcin Matkowski i Maks Mirny w ćwierćfinale gry podwójnej
Marcin Matkowski i Maks Mirny awansowali do ćwierćfinału gry podwójnej wielkoszlemowego Wimbledonu. Polak i Białorusin pokonali duet Nicholas Monroe / Artem Sitak 6:3, 3:6, 6:2, 6:4.
Getty Images
/ Kevin Lee
/ Na zdjęciu: Marcin Matkowski
Marcin Matkowski po raz drugi w karierze awansował do ćwierćfinału gry podwójnej na trawiastych kortach Wimbledonu. Wcześniej doszedł do tego etapu w 2015 roku. Nigdy jeszcze nie pokonał w Londynie bariery ćwierćfinału.
W poniedziałek Polak i jego partner Maks Mirny, finalista tej imprezy z 2003 roku, pokonali duet Nicholas Monroe / Artem Sitak. Amerykanin i reprezentant Nowej Zelandii nie zdołali awansować do pierwszego w karierze ćwierćfinału gry podwójnej turnieju wielkoszlemowego.
O losach pierwszego seta zadecydowało tylko jedno przełamanie, które Matkowski i Mirny uzyskali już przy pierwszej okazji. Polak i Białorusin konsekwentnie powiększali przewagą, a na największe kłopoty natrafili w piątym gemie, jednak obronili dwa break pointy. Po 31 minutach zwyciężyli 6:3.
W drugim secie to jedno kluczowe przełamanie zdołali wywalczyć rywale. Amerykanin i reprezentant Nowej Zelandii nie musieli bronić w tej partii ani jednego break pointa i pewnie doprowadzili do wyrównania.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawią słynni sportowcy (WIDEO)O losach kolejnych dwóch partii także decydowało tylko jedno przełamanie. Tym razem lepsi okazali się Matkowski i Mirny, którzy po nieco ponad dwóch godzinach zwyciężyli 6:3, 3:6, 6:2, 6:4.
Matkowski i Mirny spotkają się w ćwierćfinale z rozstawionymi z numerem 16. Oliverem Marachem i Mate Paviciem, którzy pokonali parę Marcus Willis / Jay Clarke, pogromców obrońców tytułu.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w deblu mężczyzn 1,820 mln funtów
poniedziałek, 10 lipca
III runda gry podwójnej:
Marcin Matkowski (Polska) / Maks Mirny (Białoruś) - Nicholas Monroe (USA) / Artem Sitak (Nowa Zelandia) 6:3, 3:6, 6:2, 6:4
Pottermaniack
Zgłoś komentarz
