Maraton z deszczem i wiatrem w Paryżu. Nadzieja Urszuli Radwańskiej zgasła po pierwszym secie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Urszula Radwańska
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Urszula Radwańska
zdjęcie autora artykułu

Urszula Radwańska udział w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2021 rozpoczęła od wygrania seta, ale kolejne dwa pozbawiły ją nadziei na awans do głównej drabinki. Polka odpadła po maratonie z deszczem i wiatrem.

W poniedziałek Urszula Radwańska (WTA 230) rozpoczęła walkę o główną drabinkę Rolanda Garrosa 2021. Jej rywalką była Greet Minnen (WTA 125). Mecz Polki z Belgijką rozpoczął się z opóźnieniem a później również był przerywany. Radwańska odpadła po maratonie z deszczem i wiatrem. Tylko pierwszy set dawał nadzieję. Ostatecznie krakowianka przegrała 7:5, 3:6, 1:6.

Początek był szarpany w wykonaniu obu tenisistek. Radwańska jako pierwsza uzyskała przełamanie i prowadziła 3:1, ale Minnen wyrównała na 3:3. Belgijka odparła break pointa krosem forhendowym i wyszła na 4:3. Polka w pierwszych gemach serwowała bardzo dobrze, ale później miała coraz większe problemy z trafianiem pierwszym serwisem.

Zadania tenisistkom nie ułatwiał silny wiatr. Przez to wiele było przypadkowych zagrań i rosła liczba błędów z obu stron. W końcówce Radwańska potrafiła okiełznać swój tenis, lepiej radziła sobie z utrzymywaniem piłki w korcie. Tymczasem Minnen całkowicie się pogubiła. Przy 5:5 oddała podanie pakując bekhend w siatkę. W 12. gemie poirytowana Belgijka nie zdobyła nawet punktu. Set dobiegł końca, gdy zepsuła return.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Deszcz przerwał mecz i tenisistki musiały udać się do szatni. Po wznowieniu gry obie pielęgnowały swoje serwisy. Cierpliwiej w wymianach pracowała Minnen, która lepiej się przystosowała do trudnych warunków. Częściej podnosiła piłkę wytrącając z równowagi Radwańską.

W szóstym gemie Polka oddała podanie robiąc trzy podwójne błędy i pakując forhend w siatkę. Mogła natychmiast odrobić stratę, ale przy ważnych punktach była na korcie bardzo chaotyczna. Po obronie dwóch break pointów Minnen wyszła na 5:2. Więcej szans na przełamanie Radwańska nie miała. Ostatnim punktem II partii był wyrzucony przez Polkę forhend.

Na otwarcie III seta Radwańska oddała podanie wyrzucając bekhend. W trakcie drugiego gema, gdy Polka miała break pointa zerwała się wichura i lunął deszcz. Tenisistki pospiesznym krokiem uciekły do szatni. Przerwa trwała ponad godzinę. Po wznowieniu gry Minnen obroniła się i wyszła na 2:0. Radwańska rozsypała się i jej zagrania były przesycone niepewnością i chaosem. Nic się w jej grze nie kleiło. Jej ataki były kompletnie nieprzygotowane. Pojawiały się pojedyncze udane akcje, ale Polka była bardzo niestabilna i niecierpliwa.

Minnen zachowała spokój i utrzymywała głęboką piłkę w korcie. Świetny return dał jej przełamanie na 3:0. Minięciem bekhendowym po krosie Radwańska odrobiła część strat, ale nie dodało jej to animuszu. Belgijka była agresywniejsza i sprytniejsza. Głęboki kros forhendowy wymuszający błąd przyniósł jej przełamanie na 4:1. Polka miała dość i w siódmym gemie jeszcze raz oddała podanie. Pierwszą piłkę meczową obroniła, ale przy drugiej zepsuła skrót.

W trwającym dwie godziny i 18 minut meczu Minnen zanotowano 26 kończących uderzeń przy 46 niewymuszonych błędach. Radwańska miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek. Belgijka obroniła pięć z ośmiu break pointów i wykorzystała sześć z dziewięciu szans na przełamanie. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2018 roku w półfinale turnieju w Obidos (ITF) Minnen zwyciężyła w dwóch setach.

Radwańska ostatni wielkoszlemowy występ zanotowała w Australian Open 2016. W Rolandzie Garrosie w turnieju głównym nie rywalizowała od 2014 roku. W Paryżu Polka dwa razy doszła do II rundy (2012, 2013). Minnen w stolicy Francji dwa lata temu nie przeszła kwalifikacji, a w ubiegłym sezonie zadebiutowała w imprezie.

Obie tenisistki zdobyły po jednym tytule WTA w deblu. Polka wywalczyła go w Stambule (2007) razem z Agnieszką Radwańską. Minnen triumfowała w Luksemburgu (2018) wspólnie ze swoją życiową partnerką Alison van Uytvanck . W ubiegłym tygodniu Belgijki zanotowały finał w Belgradzie. Polka może się jeszcze pochwalić dwoma finałami w singlu, które osiągnęła w Den Bosch (2012) i Stambule (2015).

Roland Garros, Paryż (Francja) Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro poniedziałek, 24 maja

I runda eliminacji gry pojedynczej kobiet:

Greet Minnen (Belgia, 17) - Urszula Radwańska (Polska) 5:7, 6:3, 6:1

Zobacz także: Magda Linette zagra z tenisistką znaną z triumfu w Katowicach. Udana niedziela Francuzek w Strasburgu Belgrad szczęśliwym miejscem dla Pauli Badosy

Źródło artykułu:
Czy Urszula Radwańska wróci do Top 100 rankingu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
steffen
25.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Uli że próbuje, walczy, ale w jej grze nie widać już postępów i trudno oczekiwać że jeszcze coś ugra poza małymi turniejami.  
avatar
mickmick
25.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy Urszula Radwańska wróci do Top 100 rankingu? ....hahahah.....powinno byc czy wroci do Top 200  
avatar
uDo
25.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
słaba fizycznie  
avatar
Wiktorek
24.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A czy na korcie po stronie Belgijki nie było wiatru i deszczu? Po prostu różnica 105 miejsc w rankingu cosik jednak znaczy!