Tokio 2020. Michał Kwiatkowski mocno rozczarowany. Te słowa mówią wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Tim de Waele / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski
Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski
zdjęcie autora artykułu

Była szansa na medal, ale ostatecznie Michał Kwiatkowski musiał obejść się smakiem. Polak w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego na igrzyskach olimpijskich w Tokio zajął 11. miejsce. Podczas wywiadu dla TVP Sport nie krył rozczarowania.

Michał Kwiatkowski starał się, walczył, ale to nie wystarczyło, by wywieźć z Tokio medal. Polak ukończył zmagania na jedenastym miejscu. Po wyścigu ze startu wspólnego nie krył rozczarowania.

- W sumie duży niedosyt, bo tak naprawdę byłem w grupce, która jechała po zwycięstwo. Nie mówię, że to była loteria, bo najsilniejszy ostatecznie wygrał, natomiast próbowałem kilka razy atakować, bo wielu kolarzy się tam pilnowało na ostatnich 30 kilometrach. Próbowałem swoich sił, by w miarę mądrze atakować i odjechać - mówił w TVP Sport.

Zaznaczał, że kluczem wcale nie była siła w nogach. - Niekoniecznie najsilniejsze nogi mogły wygrać ten wyścig. Trzeba było szukać swojej szansy gdzieś tam wcześniej - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"

- Na pewno możemy sporo gdybać. Myślę, że zrobiliśmy, co należało. Naprawdę podziękowania dla całej ekipy, obsługi, która była na tych igrzyskach i podczas przygotowań do tego startu. Wszystkie bufety i nawadnianie się to była kluczowa rzecz (...). W komforcie przejechałem do decydującego podjazdu, gdzie grupa faworytów odjechała - analizował.

Kwiatkowskiemu nie wyszła końcówka. - Jeżeli staję na starcie, to zawsze daję z siebie 100 procent. Dzisiaj zabrakło czegoś w końcówce - przyznawał. - To był jeden z trudniejszych wyścigów w całej mojej karierze - podsumował, zwracając uwagę na różne kwestie logistyczne.

Polak uplasował się na 11. miejscu, a po złoto sięgnął Ekwadorczyk Richard Carapaz (więcej tutaj >>>).

Czytaj także: > "Źle, źle, źle". Witold Bańka nie ukrywa swojej wielkiej złości. O co poszło?Tokio 2020. Pierwsze medale w łucznictwie rozdane. Złoto dla Korei

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
Przemek Janowski
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kwiatkowski pięknie walczył i odczuwa sportową złość. Taka postawa mi się podoba. Nie to, co nasza szpadzistka, która jest zadowolona po porażce na własne życzenie w 1/8, bo wygrała jedną walkę Czytaj całość
avatar
kemod
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
końcówka mu nie wyszła, czy tak doświadczony kolarz, przecież w końcu mistrz świata, nie wie że końcówka jest najważniejsza.  
avatar
Wieslawa Bosacka
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda,ze Majka i Bodnr tak wczesnie odpadli!!nie mial kto pomoc Kwiatkowskiemu,a przeciwnicy byli lepiej przygotowani fizycznie!!szkoda,ale moze w jezdzie indywidualnej pokaza sie z dobrej str Czytaj całość
avatar
sixtysix
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Ostatnie lata to regres formy Kwiatkowskiego i Majki. Została im rola pomagierów w grupach zawodowych. Żadnych wygranych etapów w dużych tourach, żadnych czołowych miejsc w klasykach. Skąd więc Czytaj całość
avatar
Maraczek
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Panie Kwiatkowski przed igrzyskami prężyłeś pan muskuły, lecz jak przyszło do zawodów to wyszedł z pana duch wyrobnika jaki pan odgrywasz w grupie ineos. Może przypomnę z jakiej grupy jest Cara Czytaj całość