Polacy mieli rywala na łopatkach. To, co zrobili potem, jest nie do uwierzenia (WIDEO)
Wydawało się, że Polacy mają wszystko, aby pokonać Iran na inaugurację zmagań siatkarzy na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Ostatecznie to rywale zwyciężyli 3:2, mimo że Polska miała już kilka piłek meczowych. To trzeba zobaczyć.
Jednakże trzeba przyznać, że Polska miała swoje szanse na wygraną. W piątym secie podopieczni Vitala Heynena mieli dwie piłki meczowe, ale nie potrafili tej przewagi odpowiednio wykorzystać. W szczególności bolesna jest akcja Irańczyków w momencie, w którym Polska prowadziła 20:19.
Wówczas na szaloną kiwkę zdecydował się Saeid Marouf. Ta niepozorna akcja tak zaskoczyła obronę reprezentacji Polski, że ta się totalnie zagubiła i praktycznie oddaliśmy punkt rywalom. To wyraźnie dało wiatr w żagle reprezentacji Iranu, która niedługo później wykorzystała swoją szansę na zakończenie spotkania.
- Ta bezczelność Saeida Maroufa jest porażająca. Wybiera takie momenty, że nikt inny by tego nie zrobił - skomentował tę sytuację jeden z komentatorów TVP Sport.
Taka końcówka, piłka meczowa dla Polski... jakim cudem Marouf zdobył punkt dla Iranu Kto najlepszy wśród biało-czerwonych, a kto podpadł #tvpsport #RazemPoMedal #Tokyo2020 pic.twitter.com/ezZVJCBCiB
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 24, 2021
Zobacz także: Heynen rozczarowany porażką
Zobacz także: Były reprezentant Polski nie panikuje