Piotr Myszka: Jestem przygotowany na wszystko

- Pogoda jest tu charakterystyczna dla takiej, która występuje na jeziorach. W związku z tym jestem przygotowany na wszystko - powiedział Piotr Myszka przed pierwszymi wyścigami w klasie RSX na mistrzostwach świata klas olimpijskich w Aarhus.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Piotr Myszka w olimpijskiej klasie RS:X Materiały prasowe / Robert Hajduk / 2017 RS:X Windsurfing World Championships / Na zdjęciu: Piotr Myszka w olimpijskiej klasie RS:X
W czwartek 2 sierpnia w duńskim Aarhus rozpoczęły się żeglarskie Mistrzostwa świata mistrzostwa świata klas olimpijskich. Jednak poszczególne klasy swoje pierwsze wyścigi mają w różne dni. Od niedzieli na wodzie ścigać się będą windsurferzy w klasie RS:X. W tym gronie znajduje się między innymi Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk), który poza medalami będzie walczył także o kwalifikacje olimpijską dla Polski na igrzyska w Tokio w 2020 roku.

- Cały sezon jest podporządkowany pod te mistrzostwa świata i zależało mi, aby przyjechać tutaj w jak najlepszej formie fizycznej, ale także z dobrze przygotowanym sprzętem. Odpowiednie przygotowanie do tych zawodów wymagało dużo pracy - powiedział nasz deskarz.

Wielu zawodników podkreśla, że u wybrzeży Danii panują warunki charakterystyczne dla jezior. W związku z tym każdy z żeglarzy musi być bardzo skoncentrowany i musi podejmować szybkie oraz mądre decyzje przy częstych zmianach kierunku wiatru.

- Akwen jest taki, że nie można nastawić się tutaj na żadne warunki, ponieważ jest nieprzewidywalny. Tutaj można spodziewać się każdych warunków i takie mamy też doświadczenie ze zgrupowań w tym miejscu. Za każdym razem pogoda była inna i często charakterystyczna dla takiej, która występuje na jeziorach. W związku z tym jestem przygotowany na wszystko - oznajmił czwarty zawodnik igrzysk w Rio de Janeiro.

ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!

W ostatnich latach dość często zdarza się, że podczas regat przez większość dni panują warunki słabowiatrowe, co faworyzuje lżejszych zawodników. W związku z tym niektórzy starają się zrzucić kilka kilogramów, żeby być w stanie nawiązać z nimi walkę.

- Obecnie pojawiło się wielu zawodników specjalizujących się w pływaniu przy słabym wietrze, a tych silnowiatrowych jest coraz mniej. My też mamy w reprezentacji jednego zawodnika, który dobrze radzi sobie przy słabym wietrze, mam tu na myśli Macieja Kluszczyńskiego. Jeśli będzie słabo wiało to ciężsi zawodnicy będą oczywiście płynęli trochę wolniej. Dlatego dobrze jest pracować na tym, żeby być zawodnikiem uniwersalnym - stwierdził Piotr.

Jednak on sam nie próbuje takich metod, ponieważ w jego przypadku utrata wagi mogłaby wiązać się z pogorszeniem dyspozycji fizycznej, co spowodowałoby gorszą formę sportową.

- Nigdy nie próbowałem zbijać wagi, ponieważ wydaje mi się, że mam już minimalną, która pozwala mi dobrze pływać w każdych warunkach i z którą czuję się dobrze fizycznie. Gdybym ważył mniej, to prawdopodobnie odbiłoby się to negatywnie na mojej formie - powiedział Polak.

Doświadczony gdańszczanin czuje się odpowiednio przygotowany do najważniejszej imprezy w sezonie. Windsurferzy będą ścigali się do następnej niedzieli i mają zaplanowane dwa dni wolne, które przypadają na środę oraz sobotę.

- Czuję się dobrze przygotowany i jestem pozytywnie nastawiony do tych regat. Mam nadzieję, że sprzęt mnie nie zawiedzie i wytrzyma całe zawody bez uszkodzeń - zakończył Piotr Myszka.

Czy nasi windsurferzy wywalczą kwalifikację dla kraju na igrzyska w Tokio?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×