Frekwencja na stadionach żużlowych. Ponad 12 tysięcy widzów na dwóch stadionach

zapowiada się na wielkie roszady pod tym kątem. Tutaj mamy definitywny pokaz tego, że z klubem nie jest się na dobre i złe, lecz tylko na dobre, w przypadku tylko i wyłącznie UL. Największa porażka tego klubu jest taka, że leszczynianie trzymają się tylko tego, jak jest wygrana w meczach. Słabe, aroganckie, oraz okazujące brak szacunku zachowanie do klubu i zawodników, poza nieszanowanym w żużlowym gronie kibicowskim, Piotra P. bandytę na motorze.. Jak od dziecka chodząc na stadion, krzyczało się, że Leszno to nie jest polski klub, tak i dzisiaj te słowa mają pewny precedens... Żal mi Was po prostu. Nie jesteście kibicami, a wiecie dobrze kim, nikim :) Nigdy nie będę miał do Was szacunku przez takie akcje. Żegnam w imieniu prawdziwych kibiców :)

co najmniej 2 tysięcy osób. Frekwencja najwyższa w tym sezonie była na meczu z Falubazem w rundzie zasadniczej i nie przekroczyła 7 tysiecy

slynny whiskacz z zakladu z Papa Janowskim caly czas sie mrozi w lodowce). Pozdro i z fartem.