Żużel. Groźny karambol w Rybniku. Krystian Pieszczek w szpitalu
W trakcie trwania turnieju w Rybniku z okazji 90-lecia tamtejszego żużla doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku, w którym udział brali Krystian Pieszczek oraz Brady Kurtz. Do obu zawodników wyjechała karetka.
Najlepiej na pierwszym wirażu zachował się Pieszczek i prowadził przez trzy okrążenia. Cały czas atakował go jednak Australijczyk, którzy ostatecznie wyprzedził Polaka przy krawężniku na samym początku ostatniego kółka. Zawodnik ROW-u Rybnik od razu chciał odbić pozycję, jednak na wyjściu z wirażu wpadł w swojego rywala. Ten upadł, a chwilę później zabrakło także miejsca dla miejscowego żużlowca, który wpadł prosto w bandę już na przeciwległej prostej.
Do obu zawodników wyjechała karetka. Ostatecznie Pieszczek trafił na noszach do ambulansu i został przez lekarza zawodów uznany za niezdolnego do dalszej jazdy. Po kilku minutach karetka wraz z zawodnikiem wyjechała ze stadionu z włączonymi sygnałami świetlnymi oraz dźwiękowymi. Polak do tego momentu zgromadził na swoim koncie dziewięć "oczek".
O stanie zdrowie Pieszczka będziemy informować na bieżąco.
Czytaj także:
- Żużel. To prawdziwa zmora dla Wiktora Przyjemskiego
- Żużel. Bieg dodatkowy zadecydował o złotym medalu! Junior Startu najlepszym z Polaków
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>