Żużel. Ipswich nieznacznie lepsze od Leicester. Doyle i Sajfutdinow liderami

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle
zdjęcie autora artykułu

W drugim czwartkowym spotkaniu Premiership Knock Out Cup Ipswich Witches nieznacznie pokonało Leicester Lions 48:42. Komplet punktów zdobył Jason Doyle.

W drugim czwartkowym spotkaniu Premiership Knock Out Cup zmierzyły się drużyny Ipswich Witches z Leicester Lions. W tym meczu zabrakło Polaków, jednak nadrobiły to gwiazdy światowego formatu jak Jason Doyle, Emil Sajfutdinow, Max Fricke czy Chris Harris.

Ten pojedynek był o wiele bardziej wyrównany od starcia Sheffield Tigers z Kings Lynn Stars. Świadczy o tym fakt, że wszystkie biegi pierwszej serii zakończyły się remisem. Następnie na zwycięstwo jednej z drużyn, druga odpowiadała tym samym. Po dziewiątym biegu wciąż był remis.

Losy tego spotkania rozegrały się w ostatnich sześciu biegach. Najpierw to goście wyszli na nieznaczne prowadzenie, jednak gospodarze szczególnie za sprawą duetu Jason Doyle - Emil Sajfutdinow sprawili, że to zespół z Ipswich cieszył się ze zwycięstwa.

Liderem gospodarzy był Jason Doyle, który zdobył płatny komplet punktów. Niewiele mniej wywalczył Emil Sajfutdinow - 12+1. Wśród gości trzech zawodników zdobyło osiem punktów z bonusem. Są to Max Fricke, Justin Sedgmen i Chris Harris. Z kolei Nick Morris wywalczył podobną liczbę, lecz bez bonusa. Punktacja:

Ipswich Witches - 48 pkt. 1. Jason Doyle - 14+1 (3,3,3,3,2*) 2. Keynan Rew - 4 (0,1,2,1) 3. Daniel King - 10 (3,2,2,3) 4. Erik Riss - 2+2 (0,0,1*,1*) 5. Emil Sajfutdinow - 12+1 (3,3,1,2*,3) 6. Danyon Hume - 4 (2,0,0,0,2) 7. Joe Thompson - 2+2 (1*,0,1*,-)

Leicester Lions - 42 pkt. 1. Max Fricke - 8+1 (2,3,2*,0,1) 2. Justin Sedgmen - 8+1 (1*,1,3,3) 3. Richard Lawson - 5+1 (1*,2,0,2) 4. Chris Harris - 8+1 (2,1*,2,3,0) 5. Nick Morris - 8 (2,2,3,1) 6. Jake Allen - 4+1 (3,0,0,1*,0) 7. Dan Thompson - 1+1 (0,1*,0,-)

Bieg po biegu: 1. Doyle, Fricke, Sedgmen, Rew - 3:3 - (3:3) 2. Allen, Hume, Thompson, Thompson - 3:3 - (6:6) 3. King, Harris, Lawson, Riss - 3:3 - (9:9) 4. Sajfutdinow, Morris, Thompson, Thompson - 3:3 - (12:12) 5. Fricke, King, Sedgmen, Riss - 2:4 - (14:16) 6. Doyle, Morris, Rew, Allen - 4:2 - (18:18) 7. Sajfutdinow, Lawson, Harris, Hume - 3:3 - (21:21) 8. Sedgmen, Rew, Thompson, Thompson - 3:3 - (24:24) 9. Morris, King, Riss, Allen - 3:3 - (27:27) 10. Doyle, Harris, Rew, Lawson - 4:2 - (31:29) 11. Sedgmen, Fricke, Sajfutdinow, Hume - 1:5 - (32:34) 12. King, Lawson, Allen, Hume - 3:3 - (35:37) 13. Doyle, Sajfutdinow, Morris, Fricke - 5:1 - (40:38) 14. Harris, Hume, Riss, Allen - 3:3 - (43:41) 15. Sajfutdinow, Doyle, Fricke, Harris - 5:1 - (48:42)

ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy śledzisz rozgrywki w Anglii?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
gardener
7.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fricke jest jednak cienki  
avatar
Saia
7.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to jest , wraca facet po rocznej przerwie i od pierwszego biegu wymiata !? Ma prędkość , ma kondycję ...i wygrywa ?