Żużel. Odważna prognoza byłego żużlowca. To byłaby największa sensacja sezonu

Cellfast Wilki były o włos od sprawienia dużej niespodzianki i pokonania Fogo Unii na wyjeździe. - Zespół składa się z głodnych sukcesów, a często niedocenianych zawodników. Krośnianie mają duże szanse na play-offy - mówił Ryszard Dołomisiewicz.

Bogumił Burczyk
Bogumił Burczyk
Mecz Cellfast Wilki - Stelmet Falubaz WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mecz Cellfast Wilki - Stelmet Falubaz
Cellfast Wilki Krosno pokazały pazur. Mało tego, gdyby nie pech Andrzeja Lebiediewa i defekt na ostatnim łuku w dziesiątym wyścigu, opuściłyby Leszno zwycięskie. Żużlowa Polska zachwyciła się zespołem z Podkarpacia. Nieco inne spojrzenie na przebieg niedzielnego spotkania ma Ryszard Dołomisiewicz.

- Opór Wilków mnie nie zaskoczył, bo gospodarze absolutnie nie byli bez skazy. Chris Holder jeździł poniżej oczekiwań, do spotkania chyba w nieodpowiedni sposób podszedł Jaimon Lidsey, ponieważ początek w jego wykonaniu należy uznać za skrajnie nieudany. Tymczasem goście mieli kim atakować i udowodnili, że awansowali do PGE Ekstraligi w konkretnym celu - mówił były zawodnik Polonii Bydgoszcz.

Pech zabrał im meczowe punkty

Przed rozpoczęciem rozgrywek dało się usłyszeć liczne głosy wątpiące w przydatność na tak wysokim szczeblu Vaclava Milika. Tymczasem Czech wziął na swoje barki ciężar bycia jednym z liderów drużyny. Debatę na temat umiejętności wzięcia odpowiedzialności za wynik drużyny zamknął Andrzej Lebiediew. Gdyby nie defekt, Łotysz wywalczyłby 12 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

- Szkoda tego pecha Lebiediewa. Awaria silnika wynikała ze zbyt małej ilości metanolu, a przyczyny mogły być dwie. Być może sytuacja była pokłosiem zbyt aptekarskiej gospodarki paliwem, co w żużlu zdarzało się wiele razy. Może rzeczywiście ktoś wykazał się dużą nieodpowiedzialnością, a może motocykl pracował trochę za długo albo wszedł w którymś momencie na wyższe obroty i trochę paliwa wyciekło przez chwilowe zawieszenie gaźnika. Motocykl zawsze tankuje się minimalnie, po to by był jak najlżejszy, przez co paradoksalnie zawodnicy często dojeżdżają do mety na przysłowiowych oparach - tłumaczył Dołomisiewicz.

- Jeżeli chodzi o Milika, to on od dawna miał przypiętą łatkę solidnego zawodnika zaplecza PGE Ekstraligi, który nie jest w stanie zaistnieć na najwyższym szczeblu. Tymczasem jak widać, on potrafi znaleźć swoje miejsce w elicie i jeszcze nie raz to udowodni. Wielu nie docenia również Andrzeja Lebiediewa. Zawodnik bardzo dobry, czasami błyszczący, ale raczej bez wielkich osiągnięć. Pewnie wielu w ciemno mówiłoby, że Jason Doyle jest o wiele lepszy, bo jeździ długo w Grand Prix, a na torze tak to nie wyglądało - dodał.

Przełamią schemat?

Najlepsza żużlowa liga świata od lat jest zabetonowana, a nowych nazwisk pojawia się jak na lekarstwo. Według Dołomisiewicza to może ulec zmianie, a prekursorem może być właśnie klub z Podkarpacia.

- Od lat w PGE Ekstralidze widzimy te same twarze. Uważam, że nie brakuje młodszych zawodników, którzy po otrzymanej szansie i lepszym sprzęcie mogliby zaistnieć, ale ktoś musi się do tego przekonać. Wilki stworzyły mieszankę. Mają zadziornego Mateusza Świdnickiego, który nie stosuje półśrodków i albo wygrywa albo przyjeżdża ostatni (śmiech). Jest też Milik i Lebiediew, którzy są w stanie solidnie punktować. Ta drużyna może wszystkim udowodnić, że nie zawsze jeżdżą tylko nazwiska - mówił ekspert.

Mogą rozpocząć nowy rozdział

Finalista indywidualnych mistrzostw świata z 1986 roku poszedł krok dalej. Nie wyklucza, że drużyna z Krosna jest w stanie zakończyć rundę zasadniczą mniej więcej w połowie tabeli.

- Ten, kto z góry skreślał Wilki przed sezonem, nie wie, co to znaczy wola walki. Ten klub wszedł do elity po raz pierwszy, bazuje na żużlowcach mających coś do udowodnienia i jest w stanie wszystkich zaskoczyć. Krośnieńscy juniorzy, czy Mateusz Świdnicki, z czasem rozwiną skrzydła i będą silniejsi w drugiej części sezonu. Jeżeli Milik i Lebiediew utrzymają wysoki poziom, a swoje zrobią doświadczeni Doyle i Krzysztof Kasprzak, ten zespół może zakończyć pierwszą część sezonu w połowie tabeli. Wilki mają duże szanse na play-offy i dobrze. Wtedy schemat zostanie przełamany i żużel w Polsce może tylko na tym zyskać - podsumował Ryszard Dołomisiewicz.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Wiktor Przyjemski: W tym meczu był moment, że zrobiło się gorąco
Szymon Szlauderbach nie kryje rozczarowania. "Wiem, że stać mnie na wiele więcej"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Cellfast Wilki Krosno zajmą miejsce w czołowej piątce PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×