Wypowiedzi po sparingu Gdańsk - Grudziądz

W niedzielnym sparingu pomiędzy Lotosem Gdańsk a GTŻ-em Grudziądz nieznacznie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 40:38. Oto co po spotkaniu mieli do powiedzenia zawodnicy.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Jacek Krzyżaniak (GTŻ Grudziądz):
- Jechałem pierwszy raz spod taśmy po prawie roku i widać, że potrzeba mi bardzo dużo jazdy. Muszę się zastanowić, czy starać się wrócić do pełnej dyspozycji, czy zakończyć karierę. Nasz zespół ma mało jazdy. Mieliśmy 3-4 treningi, dla Gdańska był to już 5 sparing. Nie było u nas pogody, dobrze przygotowanego toru.

Erik Andersson (GTŻ Grudziądz):
- To mój pierwszy start w Polsce w tym roku, wypróbowałem trochę nowych rzeczy. Było całkiem w porządku. Jeszcze kilka meczów i myślę, że będę mógł powiedzieć, że jestem w formie. W Gdańsku jest dosyć specyficzny tor, wyjątkowo równy i twardy, jakbym jeździł po drewnie (śmiech). Trzeba było się trochę pomęczyć z ustawieniami w motocyklu, ale myślę, że sobie z tym poradziłem. Nie wiem jak silna będzie moja pozycja w Grudziądzu, jest tu sporo zawodników, więc jest duża konkurencja. Może dzisiaj jakoś nie zachwyciłem szczególnie swoją postawą, ale mam nadzieję, że będzie dobrze i zaliczę tu jak najwięcej startów. Polska to fajny kraj, wspaniali kibice i liga, w której można zdobyć wiele doświadczenia.

Artur Mroczka (GTŻ Grudziądz):
- Jechało mi się dzisiaj dobrze, ale od początku sezonu nie startowałem za wiele. W dodatku brakuje mi jednak tego doświadczenia. Zaliczyłem dwa upadki na czołowych miejscach, ale szczęśliwie skończyło się na strachu. Czuję się dobrze - jutro jedziemy kolejny trening.

Damian Sperz (Lotos Gdańsk):
- Sparing mi poszedł dobrze mimo, że oprócz pierwszego mojego biegu miałem słabe starty i starałem się to nadrabiać na trasie. Dużo zmienialiśmy w motocyklu, lecz popełniałem sporo błędów na torze. Jeśli chodzi o mój upadek, to zawodnik jadący z pierwszego pola we mnie wjechał, zaczepiłem kierownicą i zapoznałem się z nawierzchnią toru, na szczęście nic nie stało się z motocyklem. Gdy miałem defekt coś przerwało w gaźniku, musimy jeszcze sprawdzić co to było. Cieszę się, że wygrałem z kilkoma seniorami, w Gdańsku czuję się dosyć szybki. Jeśli chodzi o moje starty, to słabe starty mam tylko w Gdańsku (śmiech), jednak cały czas pracujemy na treningach, bardzo dużo nam pomaga pan Robert Sawina. Najważniejszą imprezą w tym roku dla mnie będzie Brązowy Kask. Razem z Cyprianem Szymko nastawiamy się na finał, który będzie w Gdańsku. Trzeba będzie jednak najpierw przejść półfinały – jeden jest w Ostrowie, drugi w Gnieźnie. Szczerze mówiąc bardziej pasuje mi Ostrów. W finale chciałbym powalczyć, przynajmniej w Gdańsku stać nas na czołowe miejsca.

Renat Gafurov (Lotos Gdańsk):
- To był tylko trening, ale mogę powiedzieć, że czuję się przygotowany do startów w lidze. Sezon dopiero się zaczyna, więc myślę, że chyba stąd taka liczba upadków jak dzisiaj. Nie wszyscy są jeszcze wjeżdżeni, zwłaszcza młodzi zawodnicy.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×