Żużel. Sparta wygrała w Toruniu mimo niemocy Janowskiego! Apator jak dziecko we mgle

Sparta Wrocław nie mogła liczyć na Macieja Janowskiego, a i tak wywiozła z Motoareny dwa punkty (52:38). Zawodnicy Apatora Toruń sprawiali wrażenie kompletnie zagubionych na własnym torze, stąd też ich bardzo wysoka, czternastopunktowa porażka.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Artiom Łaguta [b], Robert Lambert [cz] WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta [b], Robert Lambert [cz]
Starcie For Nature Solutions KS Apatora Toruń z Betard Spartą Wrocław okrzyknięto hitem trzeciej kolejki PGE Ekstraligi. W końcu obie ekipy kandydują do walki o najwyższe laury i niewykluczone, że ponownie spotkają się, ale już w play-offach. Dodatkowym języczkiem u wagi był fakt, że w składach po jednej i drugiej stronie znajdowała się dwójka, która w tym roku powróciła do ścigania po roku zawieszenia: Emil Sajfutdinow i Artiom Łaguta.

Mecz ten był ważny dla obu drużyn też z innego powodu. Zarówno Apator, jak i Sparta w swoich pierwszych spotkaniach sezonu 2023 nie zachwycili, choć dopisywali do ligowej tabeli dwa punkty. Torunianie po męczarniach pokonali ebut.pl Stal Gorzów 47:43, a wrocławianie, choć pewnie wygrali z Fogo Unią Leszno 52:38, to można było oczekiwać od tej drużyny więcej, szczególnie od Piotra Pawlickiego.

Szybko na ziemię zostali sprowadzeni ci, którzy myśleli, że atut własnego toru pomoże For Nature Solutions KS Apatorowi zaskoczyć mistrzów Polski z 2021 roku. Nic bardziej mylnego. Już pierwszy bieg spotkania pokazał, że torunian czeka w niedzielę piekielnie trudne zadanie. Mimo wpadki Macieja Janowskiego w trzecim biegu, w którym to dotknął taśmy, Betard Sparta po pierwszej serii prowadziła już 15:9.

Zdecydowanie więcej problemów mieli miejscowi. Jedynym zawodnikiem, który mógł być zadowolony, był Emil Sajfutdinow. Pozostali mieli o czym myśleć i co poprawiać. Wskazówki, które przekazywał swoim kolegom Rosjanin z polskim paszportem, dały efekt. W 7. biegu para Robert Lambert - Paweł Przedpełski przywiozła za swoimi plecami zawodzącego Janowskiego, przy nazwisku którego po dwóch seriach widniał tylko jeden punkt.

ZOBACZ WIDEO: Co ze zdrowiem Fredrika Lindgrena? "To jest męczące dla mnie i innych ludzi"

Nienajlepsza pierwsza część zawodów w wykonaniu zeszłorocznego brązowego medalisty mistrzostw świata miała wpływ na to, że przewaga wrocławian stopniała do dwóch punktów (22:20). Niepokonani do tego momentu pozostawali ci, których w zeszłym roku zabrakło na torach żużlowych, czyli Sajfutdinow i Łaguta. To tylko pokazywało, jak wiele obie drużyny straciły w sezonie 2022 na nieobecności tych zawodników.

Wspomniana dwójka spotkała się w biegu 8. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Łaguta. Mało tego, plecy liderowi Apatora Toruń pokazał też Piotr Pawlicki i Betard Sparta wróciła do przewagi z pierwszej serii (27:21). W następnej gonitwie doskonałą szarżą po wewnętrznej popisał się Daniel Bewley i strata miejscowych do wrocławian zwiększyła się do ośmiu punktów. Wtedy jednak na tor wyjechał Janowski... i podopieczni Roberta Sawiny odrobili cztery punkty.

Miejscowi nie nacieszyli się jednak tym zbyt długo. Więcej można było się spodziewać po Robercie Lambercie, z ogromnymi problemami zmagał się Wiktor Lampart, przeciętnie wypadli Paweł Przedpełski i Patryk Dudek, a w rywalizacji z seniorami bezradni byli młodzieżowcy Apatora. Spotkanie z pretendentem do tytułu obnażyło wszystkie braki torunian, którzy w pierwszych meczach tegorocznego sezonu nie zachwycają. Ostatecznie już przed biegami nominowanymi wiadome było, że dwa punkty z Motoareny wywiezie Betard Sparta Wrocław, która prowadziła dziesięcioma punktami.

Osobny akapit trzeba jednak poświęcić Maciejowi Janowskiemu. Bezradność 31-latka mogła zaskakiwać, stały uczestnik cyklu Grand Prix męczył się tego dnia niesamowicie. W przeciwieństwie do Piotra Pawlickiego, który zmazał słabe wrażenie po ostatnim spotkaniu z Fogo Unią Leszno. Kto by pomyślał, że to właśnie Janowski będzie najsłabszym punktem gości. Trudno sobie nawet przypomnieć spotkanie, w którym w biegach nominowanych zabrało dla Janowskiego miejsca. Warto jednak podkreślić fakt, że mimo ogromnych problemów lidera formacji krajowej, Betard Sparta i tak miała mecz pod kontrolą.

Spotkanie w Toruniu pokazało, dlaczego wrocławianie w przedsezonowych przewidywaniach byli typowani do mistrzostwa Polski. Betard Sparta nawet wtedy, gdy jedno z ogniw zawodzi, może liczyć na to, że inni zasypią dziurę. Tak właśnie było w tym przypadku. A Apator? Torunianie sprawiali wrażenie całkowicie zagubionych. Zawodnicy trenera Sawiny mają nad czym pracować. Nie tylko nad formą, ale również nad komunikacją na torze, bo ta również pozostawiała wiele do życzenia.

Trzeba też wspomnieć o kosmicznym wręcz Artiomie Łagucie. Rosjanin z polskim paszportem błyskawicznie wychodził spod taśmy i odjeżdżał rywalom na bezpieczny dystans. Jeśli już zdarzyło się, że mistrz świata z 2021 roku został na starcie, to bez większych problemów ogrywał na trasie miejscowych zawodników. Z tak jeżdżącym Łagutą, przebudzonym Woffindenem, niezwykle ambitnym Bewleyem i dorzucającym ważne punkty Kowalskim, Sparta może myśleć o najwyższych celach w tym sezonie.

Punktacja:

For Nature Solutions KS Apator Toruń - 38 pkt.
9. Robert Lambert - 8+1 (1,2*,2,0,3)
10. Paweł Przedpełski - 7 (2,3,0,2,0)
11. Patryk Dudek - 7 (0,2,3,2,0)
12. Wiktor Lampart - 2+1 (0,1*,-,1)
13. Emil Sajfutdinow - 10+1 (3,3,1,2*,0,1)
14. Krzysztof Lewandowski - 2 (2,0,0)
15. Mateusz Affelt - 2+1 (1*,0,1)

Betard Sparta Wrocław - 52 pkt.
1. Tai Woffinden - 8+3 (3,1*,1,2*,1*)
2. Daniel Bewley - 11+2 (1*,2,3,3,2*)
3. Artiom Łaguta - 14+1 (2*,3,3,3,3)
4. Piotr Pawlicki - 10+1 (3,0,2*,3,2)
5. Maciej Janowski - 2 (t,1,0,1)
6. Bartłomiej Kowalski - 7 (3,2,1,1)
7. Mateusz Panicz - 0 (0,0,w)

Bieg po biegu:
1. (61,24) Woffinden, Łaguta, Lambert, Dudek - 1:5 - (1:5)
2. (60,88) Kowalski, Lewandowski, Affelt, Panicz - 3:3 - (4:8)
3. (59,91) Sajfutdinow, Kowalski, Bewley, Lampart - 3:3 - (7:11)
4. (60,28) Pawlicki, Przedpełski, Kowalski, Lewandowski - 2:4 - (9:15)
5. (60,47) Łaguta, Dudek, Lampart, Pawlicki - 3:3 - (12:18)
6. (60,06) Sajfutdinow, Bewley, Woffinden, Affelt - 3:3 - (15:21)
7. (59,94) Przedpełski, Lambert, Janowski, Panicz - 5:1 - (20:22)
8. (60,80) Łaguta, Pawlicki, Sajfutdinow, Lewandowski - 1:5 - (21:27)
9. (60,35) Bewley, Lambert, Woffinden, Przedpełski - 2:4 - (23:31)
10. (60,92) Dudek, Sajfutdinow, Kowalski, Janowski - 5:1 - (28:32)
11. (60,46) Pawlicki, Woffinden, Lampart, Lambert - 1:5 - (29:37)
12. (60,50) Bewley, Dudek, Affelt, Panicz (w/u) - 3:3 - (32:40)
13. (60,03) Łaguta, Przedpełski, Janowski, Sajfutdinow - 2:4 - (34:44)
14. (60,33) Lambert, Pawlicki, Woffinden, Dudek - 3:3 - (37:47)
15. (60,47) Łaguta, Bewley, Sajfutdinow, Przedpełski - 1:5 - (38:52)

NCD: w biegu 3. wykręcił Emil Sajfutdinow - 59,91
Zestaw startowy: II
Sędzia: Piotr Lis

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×