Żużel. Zaskakujące słowa jednej z legend Apatora Toruń. "Mają mnie za wroga numer jeden"

Konrad Cinkowski 29 Czerwca 2023, 08:45

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski na prowadzeniu

• Żużel. Jasny cel Andrzeja Lebiediewa. "Lata lecą, a chciałoby się mieć, co wspominać"

Torunianin ma wiele swoich przemyśleń i uwag co do tego, jak funkcjonuje klub i spisuje się on w najlepszej lidze świata, ale nie chce zabierać żadnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

- W tym klubie i tak już na mnie patrzą jak na złego psa i mają mnie za wroga numer jeden dla toruńskiego żużla. A to przecież bzdura. Nie chcę nic mówić, oceniać i komentować, bo zaraz włożę kij w mrowisko i znów zrobi się niezręczna atmosfera - powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

W ostatnim czasie dużo mówi się nie tylko na temat tego, co w Grodzie Kopernika powinno się zadziać, by drużyna jechała tak, jak oczekiwali tego od nich kibice, ale również już o przyszłym sezonie. Zdaniem wielu fanów powinno dojść do wielu zmian. Również w sztabie szkoleniowym.

Kowalik pytany, czy właściciel klubu ma numer telefonu do byłego trenera Aniołów, odpowiedział: - Ma, ma. Ale prezes Przemysław Termiński zablokował mnie pewnie na wszelki wypadek i nie wie jak zdjąć blokadę - dodał.

Czy wobec tego jest jakakolwiek szansa, że Mirosław Kowalik w przyszłym sezonie znów przywdzieje klubowy strój z napisem "Trener" lub "Menadżer"? Chciałby wrócić do pracy przy czarnym sporcie i... - Na razie jakieś delikatne rozmowy są, ale to odnośnie przyszłego sezonu - skomentował.

Czytaj także:
Myśli o awansie do play-off i trzyma kciuki za... ligowego rywala
Grand Prix? "Cały czas się rozwijam"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>