Żużel. Duży zawód Niemców we Wrocławiu. Najlepszy wynik to tylko marne pocieszenie

Reprezentacja Niemiec pewnością nie tak wyobrażała sobie wyniki 1. półfinału Drużynowego Pucharu Świata, który odbył się we wtorek we Wrocławiu. Zaliczyła najlepszy występ w historii, ale... znów nie awansowała do kolejnego etapu.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Kai Huckenbeck WP SportoweFakty / Dragan Visnjic / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck
Od razu nadmieńmy, że zaliczyła najlepszy wynik pod względem zdobytych punktów, bo jednak w ósmej próbie awansu z półfinału do któregoś z kolejnych etapów znów nie udało się jej pokonać choćby jednego rywala. A przecież reprezentacja Niemiec z pewnością liczyła, że zajmie we wtorkowym turnieju na torze we Wrocławiu przynajmniej trzecie miejsce. I to oznaczałoby przejście do barażu.

Nadzieje były uzasadnione, bo jednak niemal cała kadra naszych zachodnich sąsiadów składała się z zawodników pierwszoligowego Trans MF Landshut Devils, a jej zestawienie uzupełniała czołowa postać drugoligowej Texom Stali Rzeszów. Niemcy nie mogli przy tym narzekać na kontuzje głównych swoich zawodników, w przeciwieństwie do ich głównego przeciwnika, czyli reprezentacja Czech, której w ostatniej chwili wypadł Eduard Krcmar.

Zgodnie z przypuszczeniami od początku rywalizacja niemiecko-czeska toczyła się o trzecie miejsce. Menadżerowie jednych i drugich maksymalnie starali się wykorzystać najlepszych zawodników z rezerw. Różnicę zrobił fakt, że Czechy miały dwóch dobrze dysponowanych jeźdźców - Jana Kvecha i Vaclava Milika, z kolei Niemcy tak naprawdę jednego - Kai'a Huckenbecka. Cała trójka zdobyła dwucyfrowe zdobycze w sześciu startach.

Solidnie spisał się też mimo wszystko Kevin Woelbert, jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań zaprezentowali się pozostali. Być może ranga zawodów przerosła Noricka Bloedorna, z kolei zupełnie rozczarował ten najbardziej doświadczony z Niemców, a więc Martin Smolinski.

Jeszcze przed ostatnim biegiem Niemcy mieli punkt przewagi nad Czechami, ale w decydującym momencie Milik dojechał do mety drugi, natomiast Erik Riss ostatni. Łącznie 22 punkty to najlepszy wynik reprezentacji niemieckiej w historii startów w Drużynowym Pucharze Świata, lecz marne to dla niej pocieszenie. Być może największa szansa na znalezienie się w najlepszej siódemce na świecie bowiem przeszła jej koło nosa.

Niemcy w półfinałach Drużynowego Pucharu Świata:

Rok Lokalizacja Rywale Punkty Najwięcej punktów
2001 Gdańsk Polska 62, Wlk. Brytania 49, Finlandia 22 15 Joachim Kugelmann - 10
2002 Sheffield Australia 46, Wlk. Brytania 42, Czechy 28 9 Robert Kessler - 5
2003 Holsted Dania 62, Czechy 50, Finlandia 32 10 Mirko Wolter - 5
2005 Eskilstuna Szwecja 51, Australia 50, Polska 49 5 M. Smolinski i Mathias Schultz - 2
2011 Vojens Dania 50, Szwecja 48, Australia 47 9 Max Dilger - 4
2012 King's Lynn Australia 45, Wlk. Brytania 41, Czechy 30 15 Kevin Woelbert - 7
2016 Vastervik Szwecja 48, Australia 37, USA 22 19 Martin Smolinski - 12
2023 Wrocław Wlk. Brytania 43, Szwecja 32, Czechy 23 22 Kai Huckenbeck - 11

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Piotrem Baronem? Otrzymał już kilka telefonów

CZYTAJ WIĘCEJ:
Duńczycy wpadli w kłopoty na własne życzenie. Walka do końca we Wrocławiu
Po bandzie: Wrocławskie Towarzystwo Obywatelskie [FELIETON]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy odpadnięcie Niemców z DPŚ już w półfinale to niespodzianka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×