Żużel. KS Apator chce przebudować pion szkoleniowy. Pojawią się nowe nazwiska
W obecnym sezonie więcej niż o samych wynikach momentami mówiło się o sztabie szkoleniowym torunian. Z drużyną pożegnał się Robert Sawina, a jego miejsce zajął Jan Ząbik. Adam Krużyński zdradził, jakie są przewidywane zmiany w tym aspekcie.
Jego miejsce zajął Jan Ząbik, a zmiana ta miała być wyłącznie tymczasowa. Jak się później okazało, powracający z zawieszenia szkoleniowiec nie poprowadził już więcej zespołu, a na stałe do końca sezonu zastąpił go 77-latek. Wiadomo jednak, że w przyszłym roku ekipę z województwa kujawsko-pomorskiego poprowadzi ktoś inny.
Oficjalnie ta informacja nie została jeszcze potwierdzona, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to Piotr Baron, który w trakcie rundy zasadniczej ogłosił, że po zakończeniu rozgrywek odejdzie z Fogo Unii Leszno. Ten zresztą jest nawet wychowankiem wspomnianego wcześniej Ząbika. Adam Krużyński w Magazynie PGE Ekstraligi zdradził, że nazwisko nowego menedżera zostanie niedługo ogłoszone.
[b]ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota mówi o ogromnej roli Tobiasza Musielaka w jego teamieNajprawdopodobniej w Toruniu pojawi się jeszcze jedna osoba, która miałaby wesprzeć sztab trenerski. W klubie, oprócz obecnego opiekuna głównej drużyny, pracują Marcin Kowalik oraz Tomasz Zieliński. Nowa twarz miałaby przede wszystkim pomóc w pracy z młodzieżą, gdyż to tam KS Apator widzi jedne ze swoich największych braków.
- Myślimy o tym, aby oprócz menedżera pierwszej drużyny, pojawiła się osoba wspierająca Marcina Kowalika w tym, co robi. Wierzymy, że doświadczenie i odpowiednie umiejętności kogoś takiego, pozwolą jeszcze lepiej zaopiekować się tak dużą grupą młodych zawodników. Dzięki temu ci chłopcy mogliby stać się pełnoprawnymi żużlowcami, będąc już gotowymi do startów, nawet w PGE Ekstralidze - powiedział działacz.
Gdy mówi się o Piotrze Baronie, to od razu do głowy przychodzi również Jan Choroś, który przecież przez lata współpracował ze szkoleniowcem, także w Unii. W ostatnim czasie jednak zrezygnowano w Lesznie z jego usług, a przygotowaniem nawierzchni zajmował się przede wszystkim Janusz Kołodziej. Gość naszego programu przekazał, że ewentualne dalsze decyzje zostaną podjęte, dopiero gdy nowy menedżer, wspólnie z innymi osoba z klubu, zrobią przegląd tego, czym i kim torunianie dysponują.
- Tej pracy u podstaw mamy wiele i widzimy pewne mankamenty związane z doskonaleniem umiejętności, szczególnie u młodszych zawodników. Na pewno będziemy starali się przebudować organizacje dotyczącą rozwoju sportowego poszczególnych żużlowców. W tym sezonie mieliśmy również problemy z przygotowaniem do meczu. Cały czas mamy sporo do poprawy w kwestii przygotowania toru. Chcielibyśmy, aby Motoarena była naszym sprzymierzeńcem - podsumował Adam Krużyński.
Czytaj także:
- Buczkowski: Dostałem sygnał, że będę potrzebny Falubazowi w razie awansu do PGE Ekstraligi
- Żużel. Kolejny zawodnik zostaje w Toruniu. Krużyński zdradził kulisy transferowe
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>