Żużel. Mroczka chciałby wrócić do PGE Ekstraligi. "Mógłbym niejednej drużynie pomóc"

Artur Mroczka dziś jest zawodnikiem, który ściga się na poziomie 2. Ligi Żużlowej. Ambicje ma jednak zdecydowanie większe, bo chce znów jeździć w najlepszej lidze świata. I jest zdania, że może to robić skutecznie.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Artur Mroczka WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Artur Mroczka
Artur Mroczka będąc młodzieżowcem wykazywał spory potencjał i wróżono mu wielką karierę. Wydawało się wtedy, że będzie zawodnikiem, który kilka lat później będzie pewniakiem do jazdy w najlepszej lidze świata.

Kariera grudziądzanina potoczyła się jednak zgoła odmiennie. Dziś 34-latek ściga się w 2. Lidze Żużlowej, ale to nie oznacza, że nie ma ambitnych celów. Ma marzenia i nie boi się o nich głośno mówić.

- Chciałbym jeździć w PGE Ekstralidze, albo w innej lidze, ale nie jest mi dane. Nie wiem, może pech? Wydaje mi się, że umiejętności mi nie brakuje i spokojnie mógłbym niejednej drużynie pomóc i dołożyć cegiełkę, której zespół potrzebuje, czy to do awansu, czy nawet do medali - powiedział Mroczka w sobotę przed kamerami TV Asta.

ZOBACZ WIDEO: Jest zaskoczony. Mówi o bierności Fogo Unii i ZOOleszcz GKM-u

Po raz ostatni Artur Mroczka w najwyższej klasie rozgrywkowej ścigał się w 2018 roku. W barwach Grupa Azoty Unii Tarnów wystąpił wówczas w czternastu meczach, w których na torze prezentował się w 59 wyścigach. Zdobył w nich 58 oczek i 9 bonusów, co dało mu 47. miejsce w ligowych statystykach ze średnią biegową 1,136.

- Jak miałem pięć lat, to pierwszy raz poszedłem na żużel, ten moment przynajmniej pamiętam. Poświęciłem całe życie żużlowi i robiłem przez całą karierę wszystko, by się rozwijać. Jeździłem w ligach zagranicznych, a w lidze angielskiej nazywali mnie "Król Artur". To są lata praktyki, które wypracowałem na torze - dodał Mroczka.

W tym sezonie Mroczkę zobaczyliśmy w 51 wyścigach drugiej ligi. Zdobył 76 punktów i sześć bonusów, a dziesięć razy miał okazję świętować indywidualne triumfy. Trudno nie mówić, że jest solidną drugą linią dla drugoligowców, ale z potencjałem na to, by być nawet i jednym z liderów.

- Początek sezonu był dla mnie trudny. Nie mieliśmy okazji do treningów, więc zaczęliśmy go w dołku i od łomotu w Rzeszowie. Później było coraz lepiej, doszli Cyfer i Ljung, więc było o niebo lepiej. Co mogliśmy, to zrobiliśmy na torze - skomentował żużlowiec.

Indywidualny Mistrz Europy Juniorów z 2008 roku na razie nie wie, w jakich barwach wystartuje w przyszłym sezonie. Nie ukrywa, że chciałby zostać w pilskiej Polonii, bo wielu możliwości obecnie nie ma.

- Szczerze? To, co ja chcę, to się mało liczy. Do różnych klubów piszę, wysyłam propozycję, ale nie ma chętnych. Jestem w Pile i mam nadzieję, że tu znajdzie się dla mnie miejsce - przyznałotwarcie.

Czytaj także:
Wskoczył w miejsce Bartosza Zmarzlika i wykorzystał swoją szansę
Motocykl staranował fotoreportera

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Artur Mroczka pojedzie jeszcze kiedyś w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×